Postanowiłem zmienić trochę sposób prowadzenia swojego dziennika.
Motywacją ku temu jest postępująca skleroza i wrodzone lenistwo.
Tak więc od dziś dnia, z początkiem każdego tygodnia będę tworzył post który codziennie edytując, będę uzupełniał o kolejne wydarzenia w moim jakże sportowym życiu.
No to sru ...
Base
Week 4 (Recovery)
Poniedziałek - 45' avg 234w Hr 122 - w zasadzie poniedziałek miał być dniem wolny, ale pomyślałem sobie że jakieś spokojne rege na trenażerze mnie nie zabije a na pewno trochę krew rozrusza
Wtorek - Berryessa - interwały 8x20" 200%FTP na przerwie 5' 65%FTP. Ciężko mi te dwusetki wchodzą.
Środa - miało być bieganie. Za oknem sztorm, siedzę w domu i fundamentu się trzymam w razie by chałupy nie porwało, w porywach wiatru wyraźnie słychać Judy Garland. Pokręciłem na trenażerze rampę od dołu do 110%FTP po 2 minuty na każdą zębatkę. Na wysokiej kadencji weszło także nogi nie bardzo poczuły, serducho popracowało, trening kwalifikuję jako regeneracyjny Z całej godzinki wyszło NP280 przy Hr 138
Czwartek - wczorajsze bieganie. W planie były jakieś sprinty w RPE9 razy sześć, ale coś nie pykło. Pobiegałem zadane 35 minut w mniej więcej równym tempie też jestem gość. Włącznie z krótką przerwą na rozbieranko wyszło 36 minut w tempie 5'"00, Hr 148
A właśnie, w kwestii tego rozbieranka. Muszę pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem dotyczącym garderoby biegowej. Sama koszulka przy trzech stopniach może być niewystarczająca, ale cokolwiek na wierzch, na koszulkę rzecz jasna, to już jakby za dużo.
Piątek - piątek, piąteczek, piątunio
Geiger na TR, 3x12' 88-94% FTP. Weszło avg 3x330W, Hr na samym dole Z4.
Sobota - bieg. W planie było 35' w RPE6, cokolwiek by to znaczyło. Zrobiłem więc 3x2500 z czym zmieściłem się w zakładanym czasie na przerwie 60" plus kilometr na rozgrzewkę i kolejny na schłodzenie. Interwały weszły w 4'49", 4'41" i 4'42", Hr odpowiednio 151, 157 i 158. Tak, to był dobry trening
Niedziela - w planie był Pioneer czyli 45' pomiędzy 80-84@FTP plus 15' zakładki biegowej. Jako że późno z roboty wróciłem a na zewnątrz wciąż nieźle wieje, wykorzystałem darmowe 25km na Zwift plus dodatkowe 15km na Krzywy Ryj i zrobiłem sobie wyścig
W końcu wyścig to również trening. Weszło w 56' NP 331 4,1W/kg Hr 160 IF 0,95 czyli weszło dobrze