Dziękuję za gratulacje
Co prawda w najczarniejszych snach nie przewidywałem wyniku który osiągnąłem, niemniej ukończyłem i gdyby nie pływanie i bieg mogłoby być zupełnie przyzwoicie
Niestety triathlon to trzy dyscypliny.
Na zdrowy rozum powinienem przekwalifikować się na Time Trial, w końcu jak nie umiem szpachlować to się za szpachlowanie nie biorę bo to i brudna robota i mi się nie chce, niestety, o zgrozo, postanowiłem zostać triathlonistą i będę się tego trzymał, w wodzie, na rowerze i w biegu.
Mógłbym wynaleźć przynajmniej kilkanaście powodów dlaczego wyszło jak wyszło, jednak w żaden sposób nie usprawiedliwię swojej ignorancji w kwestii przygotowania do samego startu, odżywiania przed startem i w trakcie, odpowiedniego nawadniania i no, tej jak jej tam, pokory przed dystansem.
endi8888 pisze: ↑pn wrz 07, 2020 9:14 pm
Co do biegania to warto pobawić się w zakładki.
Zakładki miałem uwzględnione w treningach, co więcej bardzo je lubię gdyż można sporo czasu zaoszczędzić na ubieraniu, rozbieraniu, praniu, rozgrzewce itp. Nigdy jednak nie spotkałem się z takim betonem w nogach i sam już nie wiem czy przyczyną był za mocny rower, którego de facto nie odczułem jako szczególnie wyczerpującego (druga pętla wyszła słabsza bo przypomniałem sobie że mam jeszcze biegać) czy może brak wody i paliwa.
kajet pisze: ↑wt wrz 08, 2020 8:02 am
Fuck, nie wiedziałem, że debiut w połówce robisz na samym tłuszczu (którego w nadmiarze nie masz) - było powiedzieć, to bym Ci wybił start z głowy
miałeś pić żelik Kikera, co z nim?
Hmm, no właśnie godzinę wstecz wyciągnąłem klamoty z auta, między innymi żelik Kikera. Na rowerze nie wpadłem na to by z niego skorzystać i robił jedynie za balast. Dużo pracy przede mną by nauczyć się konsumpcji w trakcie a nie przed czy po wysiłku.
qbs pisze: ↑wt wrz 08, 2020 12:46 pm
Toś Ty bidoku nic nie jadł na całej trasie ?!
Na ostatniej pętli wyrwałem z bufetu dwa kabanosy z bufetu