W sumie to o basen chcialem zapytać. Okres mi się spóźnia
Musimy się wspierać w temacie.
Wczoraj trenowałem najlepszego konia od czasówek w promieniu 60km.
Dałem mu pullboya miedzy nogi i po setce opowiedział odczucia. Nogi tylko przeszkadzają powiedział. Pływał w podobnych miedzyczasach ale bez odczucia męczenia.
A jak u Ciebie toną nogi i dupsko?
Szajba - In Comfort Zone
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
Już pędzę z odpowiedzią.
Dziś rano wpadła godzinka na basenie. Sprawdzałem jak mi te nogi pływają i oto do jakich wniosków doszedłem. Gdy płynę na brzuchu i spojrzę pod siebie i na nogi, to zarówno nogi jak i dupsko jest przy powierzchni. Jeśli natomiast płynę na grzbiecie i uniosę głowę by te nogi skontrolować to tak jakby głębiej były. Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się dzieje
A co poza basenem?
Poniedziałek
-pływanie - właściwie nauka kraula pod okiem instruktora. Opornie to idzie. Walczę z synchronizacja, oddechem, jedną ręką, drugą ręką, głową. Jedyne z czym nie walczę to korpus i nogi. Tu bez zastrzeżeń. Wpadła godzina z trenerem i pół godzinki dodatkowo w celu utrwalenia.
- trenażer - test FTP. Jako że rozpocząłem kolejny cykl bazy, wedle wcześniejszych zapowiedzi, podniosłem FTP do 305W, po czym potwierdziłem to Rampą, a że było mi mało i trening jakiś taki niepełny wyszedł, pociągnąłem na tyle by wyszła godzinka na ponad 300W.
https://www.strava.com/activities/2906765303/overview
Wtorek
- bieganie - TR zarządził 35' z interwałami, jednak ze względu na poślad zamieniłem to na godzinkę biegania z czego trzy kilometry trafiło się w lesie.
https://www.strava.com/activities/2908540169
Póki nie ogarnę tego poślada (podejrzewam syndrom mięśnia gruszkowatego), odpuszczam wszelkie sprinty
Środa
- trenażer - Haku - seria interwałów na 200%FTP. Mam trochę zapasu pod nogą to sobie nie żałowałem i przerwy pomiędzy interwałami pociągnąłem circa 85%FTP.
https://www.strava.com/activities/2911542142
No i to by było na tyle
Dziś rano wpadła godzinka na basenie. Sprawdzałem jak mi te nogi pływają i oto do jakich wniosków doszedłem. Gdy płynę na brzuchu i spojrzę pod siebie i na nogi, to zarówno nogi jak i dupsko jest przy powierzchni. Jeśli natomiast płynę na grzbiecie i uniosę głowę by te nogi skontrolować to tak jakby głębiej były. Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się dzieje
A co poza basenem?
Poniedziałek
-pływanie - właściwie nauka kraula pod okiem instruktora. Opornie to idzie. Walczę z synchronizacja, oddechem, jedną ręką, drugą ręką, głową. Jedyne z czym nie walczę to korpus i nogi. Tu bez zastrzeżeń. Wpadła godzina z trenerem i pół godzinki dodatkowo w celu utrwalenia.
- trenażer - test FTP. Jako że rozpocząłem kolejny cykl bazy, wedle wcześniejszych zapowiedzi, podniosłem FTP do 305W, po czym potwierdziłem to Rampą, a że było mi mało i trening jakiś taki niepełny wyszedł, pociągnąłem na tyle by wyszła godzinka na ponad 300W.
https://www.strava.com/activities/2906765303/overview
Wtorek
- bieganie - TR zarządził 35' z interwałami, jednak ze względu na poślad zamieniłem to na godzinkę biegania z czego trzy kilometry trafiło się w lesie.
https://www.strava.com/activities/2908540169
Póki nie ogarnę tego poślada (podejrzewam syndrom mięśnia gruszkowatego), odpuszczam wszelkie sprinty
Środa
- trenażer - Haku - seria interwałów na 200%FTP. Mam trochę zapasu pod nogą to sobie nie żałowałem i przerwy pomiędzy interwałami pociągnąłem circa 85%FTP.
https://www.strava.com/activities/2911542142
No i to by było na tyle
Wczoraj z braku odpowiedniej piłki "rozcierałem" że tak się wyrażę na rączce od kettla, dziś męczyłem piłkę tenisową i jest jakby lepiej. Z mniejszą piłką boję się próbować w tych "okolicach"
Polecam Ci szkole total immersion, robia warsztaty po calej Polsce. Duza pomoc jezeli chodzi o kraula - 2h wideoanalizy daly mi wiecej niz 16h z trenerem stojacym na brzegu.
Godzinka treningu ponad 300W i FTP na FTP 305? Trochę asekuracyjnie.Szajba pisze:potwierdziłem to Rampą, a że było mi mało i trening jakiś taki niepełny wyszedł, pociągnąłem na tyle by wyszła godzinka na ponad 300W.
Mozna znaleźć na liście Total Immersion trenera z okolic i iść indywidualnie na normalne lekcje. Ja tak robiłem.
IM Malbork 9:40 5/201
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Pominąwszy że po teście to powinieneś spaść z roweru
P.S. A same cyfry mnie np. zabijają - kręcę 5 x 3 min po 245W w godzinę hehehhe
--------------------------------------------------------------------------------------------
PIONA
PIONA
Faktycznie, trochę asekuracyjnie ustawiam FTP. Nie jest to związane z moim wrodzonym lenistwem, a raczej z charakterem wykonywanej pracy zawodowej. Zdarza się że jestem w formie, wypoczęty, wtedy nie trzymam się sztywno zakresu mocy narzuconego przez konkretny trening a coś od siebie dodam, przynajmniej na tyle by znaleźć się we właściwej strefie treningowej. Zdarza się również że jestem wypruty po całodziennej robocie, wtedy robię co mam zrobić, niezbędne minimum. Mam z góry założoną progresję mocy na cały rok, będę starał się tego trzymać i małymi kroczkami zrobić jakiś progres.
Nie jestem również pewien wskazań Assiomy. Może nie tego że źle wskazuje a raczej, nie jestem pewien tego co prawa noga robi w tym czasie gdy lewa kręci 300W.
Jutro to sprawdzę
Nim podjąłem współpracę z obecnym trenerem, szukałem i instruktorów TI i organizowanych w Olsztynie spotkań. Niczego takiego nie znalazłem. Właściwie to cudem udało mi się znaleźć obecnego instruktora. Większość preferuje pracę z grupą.
Nie jestem również pewien wskazań Assiomy. Może nie tego że źle wskazuje a raczej, nie jestem pewien tego co prawa noga robi w tym czasie gdy lewa kręci 300W.
Jutro to sprawdzę
Nim podjąłem współpracę z obecnym trenerem, szukałem i instruktorów TI i organizowanych w Olsztynie spotkań. Niczego takiego nie znalazłem. Właściwie to cudem udało mi się znaleźć obecnego instruktora. Większość preferuje pracę z grupą.
Czwartek
-basen - wpadła godzinka. Miało być trochę dłużej, niestety na basen dla dzieci z którego skwapliwie korzystam, przyszli starsi państwo z makaronami ćwiczyć pływanie synchroniczne i pływanie wedle róży wiatrów czyli we wszystkich możliwych kierunkach jednocześnie. Zmyłem się więc na basen dla dorosłych i zrobiwszy kilka długości zakończyłem trening.
Przy okazji test z jaką prędkością pływam żabką.
-bieg - w planie stało 35' bazy ale że jak już się od roboty oderwałem, przebrałem, i jasno jeszcze było... Przeciągnąłem to bieganie do 50'
https://www.strava.com/activities/2913025932
Piątek
- trenażer - 5x10' na 88-84%FTP na 5' przerwy pomiędzy interwałami. Po rozgrzewce podbiłem intensywność do 111%. Zaczynam się poważnie zastanawiać nad tą moją wydumką z obniżonym FTP. Niby jakieś założenia są, ale de facto żeby się wbić z treningiem w strefy dla których został rozpisany muszę kombinować.
https://www.strava.com/activities/2915563203
Sobota
- bieg, baza jak stało w kalendarzu tak zrobiłem, 50' i nawet minuty więcej, odwodniłem się, masakra jakaś, dopiero ostatnie kilometry weszły w jako takim komforcie.
https://www.strava.com/activities/2913025932
Niedziela
- regeneracyjna godzinka, trenażer. Testowałem jak to jest z lewą i prawą nogą.
https://www.strava.com/activities/2920570439
Identyczne ustawienie dla całego testu, kadencję starałem się utrzymać równo na 80rpm
10' - rozgrzewka
20' - lewa i prawa obuwie biegowe - NP 221
10' - lewa i prawa obuwie kolarskie - NP 244
5' - prawa, lewa pozostawała wpięta - NP 177
5' - lewa, prawa pozostawała wpięta - NP 311
5' - lewa i prawa obuwie kolarskie - NP 244
Wynik - 311W z lewej + 177W z prawej = 488/2 =244W
Wniosek
Wyszło mi że siła rozkłada się idealnie na obie nogi, co wydaje się mało prawdopodobnym.
-basen - wpadła godzinka. Miało być trochę dłużej, niestety na basen dla dzieci z którego skwapliwie korzystam, przyszli starsi państwo z makaronami ćwiczyć pływanie synchroniczne i pływanie wedle róży wiatrów czyli we wszystkich możliwych kierunkach jednocześnie. Zmyłem się więc na basen dla dorosłych i zrobiwszy kilka długości zakończyłem trening.
Przy okazji test z jaką prędkością pływam żabką.
-bieg - w planie stało 35' bazy ale że jak już się od roboty oderwałem, przebrałem, i jasno jeszcze było... Przeciągnąłem to bieganie do 50'
https://www.strava.com/activities/2913025932
Piątek
- trenażer - 5x10' na 88-84%FTP na 5' przerwy pomiędzy interwałami. Po rozgrzewce podbiłem intensywność do 111%. Zaczynam się poważnie zastanawiać nad tą moją wydumką z obniżonym FTP. Niby jakieś założenia są, ale de facto żeby się wbić z treningiem w strefy dla których został rozpisany muszę kombinować.
https://www.strava.com/activities/2915563203
Sobota
- bieg, baza jak stało w kalendarzu tak zrobiłem, 50' i nawet minuty więcej, odwodniłem się, masakra jakaś, dopiero ostatnie kilometry weszły w jako takim komforcie.
https://www.strava.com/activities/2913025932
Niedziela
- regeneracyjna godzinka, trenażer. Testowałem jak to jest z lewą i prawą nogą.
https://www.strava.com/activities/2920570439
Identyczne ustawienie dla całego testu, kadencję starałem się utrzymać równo na 80rpm
10' - rozgrzewka
20' - lewa i prawa obuwie biegowe - NP 221
10' - lewa i prawa obuwie kolarskie - NP 244
5' - prawa, lewa pozostawała wpięta - NP 177
5' - lewa, prawa pozostawała wpięta - NP 311
5' - lewa i prawa obuwie kolarskie - NP 244
Wynik - 311W z lewej + 177W z prawej = 488/2 =244W
Wniosek
Wyszło mi że siła rozkłada się idealnie na obie nogi, co wydaje się mało prawdopodobnym.
Ech, dopadło mnie przekleństwo kolarza (biegacza również i w pewnym stopniu pływaka) stąd też obecny mający się ku końcowi tydzień, spędziłem poświęcając się wymuszonej regeneracji. Mam nadzieję w kolejnym powrócić do treningów, a tymczasem życzę sobie zdrówka - Zdrówka