pt lip 17, 2020 6:22 pm
Czy ja traktuję HIM w Malborku poważnie.
Hmm, trudne pytanie. Jakiś czas wstecz zacząłem używać tych no, części zdania, jak "hmm" czy "eh", lub zastępczo "ech". Moje wypowiedzi wydają się jakby pełniejsze, przemyślane bardziej.Wracając do Malborka ...
Połówka w Malborku to pierwsze sportowe wydarzenie w moim życiu. Nigdy nigdzie nie startowałem a i do tego startu nie byłem i nie jestem specjalnie przekonany. Zapisałem się pod wpływem chwili, może trochę pod presją otoczenia. Czy poważnie podchodzę? I tak i nie. I owszem, chciałoby się dobry wynik zrobić, zmieścić przynajmniej w tych pięciu godzinach, dotrzeć na metę i o własnych siłach dowlec do auta. Jednak by to osiągnąć musiałbym ... no kto zgadnie? No oczywiście, musiałbym pływać. A żeby pływać trzeba ... pływać. Ja nie pływałem i nawet obecnie pływam niewiele.
Czy do Malborka podchodzę poważnie? To będzie mój debiut. Nigdy nie pływałem w towarzystwie, nigdy nie biegłem do strefy zmian, te chipy, numerki startowe, paski do numerów, bufety czy wolontariusze podający kubki z wodą, to wszystko jest dla mnie nowe. To tak jak pierwszy dzień w nowej pracy, moim celem nie jest chęć by wszystkich wyprzedzić, ale by czegoś nie popsuć.
Na pływanie odhaczyłem sobie godzinę. Jeśli się wyrobię to świetnie, jeśli w tej godzinie udałoby się i czasy z T1 i T2 upchnąć byłbym przeszczęśliwy. Jeśli jednak w godzinie się nie zmieszczę to i tak będę się cieszył że przetrwałem. Fajnie byłoby nie być ostatnim
Rower to dla mnie zagadka. Nigdy nie jechałem tak płaską trasą. Plan jest na avg. 290W ale co z tych watów wyniknie to trudno powiedzieć.
Bieganie. Tu będzie trzeba z głową zawalczyć i po prostu nie odpuszczać. Generalnie stać mnie, tak myślę, na przynajmniej 5'05" o ile nie zawalę odżywiania i nawadniania ale i 5'15 będzie bardzo dobrze.
I po cholerę to piszę? Koniec końców będzie taki, że o ile dopłynę i wsiądę na rower, to widząc czyjeś plecy choćby ch&^%$j na ch*&^%ju stawał, to będę musiał go wyprzedzić. Jak już wyprzedzę i do mety dojadę, to na biegu chwilę tempo utrzymam, a później będę dumał "a po cholerę tak się męczę", "w sumie to już dwie trzecie zaliczyłem to może wystarczy", "to nie dla mnie", "poleżę chwilę i zaraz pobiegnę"
Ech, zjem coś po robocie, odpocznę chwilę i pobiegam trochę.