@Kajet: Jeżeli chodzi o pierwszą fascynację, która potem traci na intensywności, to oczywiście masz pewnie rację, ale to ze wszystkim tak jest.
Natomiast cenowo Zwift nie różni się od TR, jedno i drugie kosztuje 15 baksów miesięcznie?
Przy okazji, może ktoś wyjaśni mi jedną zagwozdkę - zaobserwowałem, że sesje ze Zwifta generują mi nieproporcjonalnie dużo kudosów na Stravie, i to w dużej części od w ogóle nieznanych mi osób. Ma ktoś pomysł jak wyjaśnić ten niezwykle istotny problem pierwszego świata?
ARCHIWUM Jak jest w trajlonach - nieregularnik treningowy Kosy
Właściwie powinienem napisać iż doceniają Twój włożony wysiłek w trening, jednak prawda jest bardziej prozaiczna.
Znaczna część użytkowników po wspólnym treningu w aplikacji Strawy w zakładce Group Activity wstrząsa telefon uzyskując dostęp do buttonu "Kudo Everyone"
Znaczna część użytkowników po wspólnym treningu w aplikacji Strawy w zakładce Group Activity wstrząsa telefon uzyskując dostęp do buttonu "Kudo Everyone"
Półtora roku temu, gdy się przestawiałem, za TR kasowali $99 rocznie i tę stawkę płacimy dalej. Podwyżka jest dla nowych
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
No cóż, jak to mówią - yes cannons slow market.
Wstrząsające!Szajba pisze: ↑pn kwie 13, 2020 11:19 pmWłaściwie powinienem napisać iż doceniają Twój włożony wysiłek w trening, jednak prawda jest bardziej prozaiczna.
Znaczna część użytkowników po wspólnym treningu w aplikacji Strawy w zakładce Group Activity wstrząsa telefon uzyskując dostęp do buttonu "Kudo Everyone"
Dzięki za wyjaśnienie, nie miałem pojęcia że takie coś funkcjonuje.
Dziś poinformowaliśmy więc Kosę, że:
1. Zwift się znudzi
2. Uczestnicy treningów, którzy go kudosują, w rzeczywistości mają go gdzieś
3. TR podniósł JEMU cenę
Ja się wylogowuję, nie chcę produkować złej karmy.
1. Zwift się znudzi
2. Uczestnicy treningów, którzy go kudosują, w rzeczywistości mają go gdzieś
3. TR podniósł JEMU cenę
Ja się wylogowuję, nie chcę produkować złej karmy.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Jak ja przeżyję ten grad złych informacji!
Aktualizacja 13-19.04
#koronaferie tydzień 6
Wygląda na to, że wpadłem na dobre w Zwifta. Draństwo jest wciągające, a jak ktoś lubi elementy typowo "growe", tzn. nabijanie poziomów, kolekcjonowanie osiągnięć, zbieranie wirtualnego sprzętu itd. to już w ogóle.
Sporo porobiłem "pływania" na gumach i ćwiczeń siłowo-ogólnorozwojowych.
Biegania nie było w ogóle, bo do kręcenia kółek wokół działki jakoś nie mogę się przemóc, a na wychodzenie na wariata na zewnątrz i granie w kotka i myszkę z policmajstrami jestem zbyt porządnym obywatelem.
W szczególności wpadło:
- rower 4 sesje na Zwifcie: 1) meetup triclubowy, 2) Coffee Ride ze Zwift Team PL, pojechany w kat. B, co było jednak pomyłką, bo po 15 minutach grupa mi uciekła i resztę jazdy goniłem z wywieszonym językiem, zajechałem się w trupa a i tak nie dogoniłem lidera. Kofi rajdy jednak tylko w C. 3) trening tempo + skoki, 4) trening długi endurance+sweet spot (2 godziny na Zwifcie wchodzą bez problemu, prawie jak na zewnątrz).
- 5 sesji siłowo-ćwiczeniowych, w tym 2 sesje krótkie tylko z gumami pływackimi, 3 dłuższe na zasadzie gumy + różne ćwiczenia z kettlami, kalistenika itd.
W sumie wyszło 6 godzin roweru i 3,5 godz. ćwiczeń, razem daje 9,5 godziny treningu, nieźle jak na kwarantannę. Od tego tygodnia "otwierają" lasy więc może jakieś lekkie bieganie powróci do planu.
#koronaferie tydzień 6
Wygląda na to, że wpadłem na dobre w Zwifta. Draństwo jest wciągające, a jak ktoś lubi elementy typowo "growe", tzn. nabijanie poziomów, kolekcjonowanie osiągnięć, zbieranie wirtualnego sprzętu itd. to już w ogóle.
Sporo porobiłem "pływania" na gumach i ćwiczeń siłowo-ogólnorozwojowych.
Biegania nie było w ogóle, bo do kręcenia kółek wokół działki jakoś nie mogę się przemóc, a na wychodzenie na wariata na zewnątrz i granie w kotka i myszkę z policmajstrami jestem zbyt porządnym obywatelem.
W szczególności wpadło:
- rower 4 sesje na Zwifcie: 1) meetup triclubowy, 2) Coffee Ride ze Zwift Team PL, pojechany w kat. B, co było jednak pomyłką, bo po 15 minutach grupa mi uciekła i resztę jazdy goniłem z wywieszonym językiem, zajechałem się w trupa a i tak nie dogoniłem lidera. Kofi rajdy jednak tylko w C. 3) trening tempo + skoki, 4) trening długi endurance+sweet spot (2 godziny na Zwifcie wchodzą bez problemu, prawie jak na zewnątrz).
- 5 sesji siłowo-ćwiczeniowych, w tym 2 sesje krótkie tylko z gumami pływackimi, 3 dłuższe na zasadzie gumy + różne ćwiczenia z kettlami, kalistenika itd.
W sumie wyszło 6 godzin roweru i 3,5 godz. ćwiczeń, razem daje 9,5 godziny treningu, nieźle jak na kwarantannę. Od tego tygodnia "otwierają" lasy więc może jakieś lekkie bieganie powróci do planu.
Aktualizacja 19-26.04
#koronaferie tydzień 7
Tydzień "poluzowania obostrzeń" antyepidemicznych, tzn. otworzyli lasy i (chyba?) dopuścili rekreacyjne uprawianie sportu na zewnątrz, ale tylko w maseczkach na twarzy. W sumie nikt nic nie wie.
Z treningów udało się zrobić:
- bieganie 1 sesja (dyszka easy po lesie, bez maseczki xD)
- rower dwie sesje na Zwifcie (trening z mocnymi interwałami powyżej FTP i coffee ride ze Zwift PL, tym razem w grupie C i od razu się przyjemniej jechało) i 100-ka na zewnątrz w postaci przejażdżki do Góry Kalwarii i z powrotem. Jechałem na trekkingu, bo czasówka w serwisie a szosa na działce na strychu, więc wyjazd był bardziej turystyczny niż sportowy, ale zawsze 4 godziny kręcenia weszło. Po raz kolejny przypomniałem sobie, że na długich wyjeżdżeniach muszę jeść, i to częściej niż mi się zdaje.
- gumy/siłówka/ogólnorozwojówka 3 sesje, z czego tylko dwie porządne, jedna na szybko, bo jakoś nie było czasu na więcej.
W sumie wpadło 7.20' biegania i roweru i 1.30' gum + ćwiczeń.
#koronaferie tydzień 7
Tydzień "poluzowania obostrzeń" antyepidemicznych, tzn. otworzyli lasy i (chyba?) dopuścili rekreacyjne uprawianie sportu na zewnątrz, ale tylko w maseczkach na twarzy. W sumie nikt nic nie wie.
Z treningów udało się zrobić:
- bieganie 1 sesja (dyszka easy po lesie, bez maseczki xD)
- rower dwie sesje na Zwifcie (trening z mocnymi interwałami powyżej FTP i coffee ride ze Zwift PL, tym razem w grupie C i od razu się przyjemniej jechało) i 100-ka na zewnątrz w postaci przejażdżki do Góry Kalwarii i z powrotem. Jechałem na trekkingu, bo czasówka w serwisie a szosa na działce na strychu, więc wyjazd był bardziej turystyczny niż sportowy, ale zawsze 4 godziny kręcenia weszło. Po raz kolejny przypomniałem sobie, że na długich wyjeżdżeniach muszę jeść, i to częściej niż mi się zdaje.
- gumy/siłówka/ogólnorozwojówka 3 sesje, z czego tylko dwie porządne, jedna na szybko, bo jakoś nie było czasu na więcej.
W sumie wpadło 7.20' biegania i roweru i 1.30' gum + ćwiczeń.
Aktualizacja 27.04-3.05
#koronaferie tydzień 8
I cyk, kolejny tydzień zleciał. Z ciekawszych rzeczy zrobiłem przegląd serwisowy czasówki, połączony z wymianą łańcucha. Niesamowite, jaką to różnicę robi w jeździe jednak. Myślę, że w skrajnych przypadkach pewnie i kilkanaście watów można wyciągnąć.
Udało się też trochę potrenować, a w szczególności:
- rower 4 sesje: 1) dojazd i powrót z pracy (liczone jako jedna sesja), 2) godzina na Zwifcie ze sprintami, 3) 1.20' na Zwifcie, w tym złapanie odznaki za krótką traskę i grupowa pojazdówka w C, 4) 52 km NA ZEWNĄTRZ na czasówce, w spokojnym tempie, bez mocy bo akurat pomiar padł ale z tętnem nie przekraczającym 140, czyli tlenik. Na początku było trochę przypominania sobie jak się na tym wynalazku jeździ żeby się nie zabić, ale potem już fajnie szło. Wymieniłem siodełko i teraz nawet w pozycji oreo jest całkiem wygodnie.
- bieganie 3 sesje: 1) easy 6 km po lesie, 2) easy 8 km po lesie, 3) 13 km po lesie, w tym 10 a la 2. zakres, czyli z pewnym wysiłkiem ale nie bardzo mocno.
- gumy pływackie + ćwiczenia 3 sesje.
W sumie wyszło 7.40' roweru i biegania plus 2.20' ćwiczeń, razem 10 godzin ładowania. W międzyczasie zapisałem się na charytatywny wyścig etapowy w Zwifcie 2020 Tour for All - https://zwift.com/uk/tfaride.
Będzie okazja pobawić się w ściganie online i pozbierać trochę kasy dla Lekarzy bez Granic na walkę z covid-19.
#koronaferie tydzień 8
I cyk, kolejny tydzień zleciał. Z ciekawszych rzeczy zrobiłem przegląd serwisowy czasówki, połączony z wymianą łańcucha. Niesamowite, jaką to różnicę robi w jeździe jednak. Myślę, że w skrajnych przypadkach pewnie i kilkanaście watów można wyciągnąć.
Udało się też trochę potrenować, a w szczególności:
- rower 4 sesje: 1) dojazd i powrót z pracy (liczone jako jedna sesja), 2) godzina na Zwifcie ze sprintami, 3) 1.20' na Zwifcie, w tym złapanie odznaki za krótką traskę i grupowa pojazdówka w C, 4) 52 km NA ZEWNĄTRZ na czasówce, w spokojnym tempie, bez mocy bo akurat pomiar padł ale z tętnem nie przekraczającym 140, czyli tlenik. Na początku było trochę przypominania sobie jak się na tym wynalazku jeździ żeby się nie zabić, ale potem już fajnie szło. Wymieniłem siodełko i teraz nawet w pozycji oreo jest całkiem wygodnie.
- bieganie 3 sesje: 1) easy 6 km po lesie, 2) easy 8 km po lesie, 3) 13 km po lesie, w tym 10 a la 2. zakres, czyli z pewnym wysiłkiem ale nie bardzo mocno.
- gumy pływackie + ćwiczenia 3 sesje.
W sumie wyszło 7.40' roweru i biegania plus 2.20' ćwiczeń, razem 10 godzin ładowania. W międzyczasie zapisałem się na charytatywny wyścig etapowy w Zwifcie 2020 Tour for All - https://zwift.com/uk/tfaride.
Będzie okazja pobawić się w ściganie online i pozbierać trochę kasy dla Lekarzy bez Granic na walkę z covid-19.