Tak.kajet pisze:Chcesz pojechać 60 km po bieganiu z taką mocą jak 90 km po pływaniu?
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
FireTriFighter
-
FireTriFighter
- Posty: 1177
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
-
FireTriFighter
- Posty: 1177
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
I po Czempiniu , graty dla @olesia i @lola . Miło było znów się spotkać , jak również z wieloma innymi ludzikami.
Pogoda całkiem dopisała, alergia dzień przed dokuczała, ale w dniu startu akceptowalnie.
Na każdą dyscyplinę miałem konkretny plan, wyszło różnie. Finalnie jestem zadowolony, czas mnie satysfakcjonuje.
Nie czułem się zupełnie "zestresowany" startem. Luźna rozgrzewka , przybijam piątkę z Janem P. i innymi ludzikami. Na starcie może w nieco dalszym szeregu, ale niestety ludzie biegnący wolno ustawiają się za bardzo z przodu
Plan był na wolniejszy pierwszy bieg, ale złapałem rywala z kategorii, noga podawała - co nie było dziwne bo to nie bieg na 10km. Pobiegłem więc 35:54 co było 12. czasem tego dnia. Niedobrze, bo czułem że sznurówki mnie ocierają. 185 rytm. Szybciej niż rok temu. PB z Chorzowa 35:21...
Zmiana jak do pożaru, rywali z kategorii wsadziłem tutaj z 10 sekund . Zrobiłem tutaj mały błąd bo nie wszedłem do strefy przy końcu jej dostępności a to moim zdaniem zawsze warto zrobić. Zmianę tę zrobiłem sprawniej od zwycięzców open...43 sekundy
, szybciej niż rok temu.
Całkiem sprawne wejście na rower i cisnę. Nie czułem przyduszenia, ciężkich nóg jest dobrze pomyślałem. Tutaj niestety poległem , zdecydowanie moja technika jazdy musi zostać poprawiona, traciłem mega dużo na zakrętach i nawrotkach - łącznie takich miejsc było 12 i 3 nawrotki. Parę ludzików wyprzedzałem na prostych, oni mnie po/na elementach technicznych. Pojawił się wiatr i jednak uwzględniłem prędkość podczas jazdy. Wyrzuciło mnie niemal z drogi kilka razy. Poszło ponad 1litr wody i z jakieś 7 żeli. Stopy wyciągnąłem ale zrezygnowałem z zeskoku. Ogólnie szybciej niż rok temu. 1:35:39, 64 czas
Druga strefa też całkiem sprawnie ale już byli lepsi. 59 sekund, wolniej niż rok temu.
Na drugi bieg plan miałem pobiec na wysokim rytmie i go nie odpuszczać. Tutaj tylko wyprzedzam, nikt w tym zakresie czasowym nie próbuje nawiązać walki. Patrzę na zegarek co międzyczas 500m i się zastanawiam kiedy zdechnę bo tempo jest dla mnie nienormalne...już zdecydowanie sznurówki się wbijają w stopy. Mija 2,3,4km. Podbieg, nawrotka, kirczę jeszcze tylko 5km a nogi podają. O ile na pierwszej pętli postanowiłem nie odpuszczać bo nie wiadomo co się wydarzy to widząc gdzie są rywale drugie 5km już nadzieja zgasła. Drugie 5km już ponad 20s wolniej. W wynikach mam 36:45 co było 8 czasem. Założenie rytmu fajnie złapane, 190.
Czas na mecie 2:50:02, pozwolił na miejsca
23 open
22 M
7 M35
Zrywam więc ponad 9 minut , jednak złamanie 2:50 wcale nie było takie abstrakcyjne
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
Pogoda całkiem dopisała, alergia dzień przed dokuczała, ale w dniu startu akceptowalnie.
Na każdą dyscyplinę miałem konkretny plan, wyszło różnie. Finalnie jestem zadowolony, czas mnie satysfakcjonuje.
Nie czułem się zupełnie "zestresowany" startem. Luźna rozgrzewka , przybijam piątkę z Janem P. i innymi ludzikami. Na starcie może w nieco dalszym szeregu, ale niestety ludzie biegnący wolno ustawiają się za bardzo z przodu
Plan był na wolniejszy pierwszy bieg, ale złapałem rywala z kategorii, noga podawała - co nie było dziwne bo to nie bieg na 10km. Pobiegłem więc 35:54 co było 12. czasem tego dnia. Niedobrze, bo czułem że sznurówki mnie ocierają. 185 rytm. Szybciej niż rok temu. PB z Chorzowa 35:21...
Zmiana jak do pożaru, rywali z kategorii wsadziłem tutaj z 10 sekund . Zrobiłem tutaj mały błąd bo nie wszedłem do strefy przy końcu jej dostępności a to moim zdaniem zawsze warto zrobić. Zmianę tę zrobiłem sprawniej od zwycięzców open...43 sekundy
, szybciej niż rok temu.Całkiem sprawne wejście na rower i cisnę. Nie czułem przyduszenia, ciężkich nóg jest dobrze pomyślałem. Tutaj niestety poległem , zdecydowanie moja technika jazdy musi zostać poprawiona, traciłem mega dużo na zakrętach i nawrotkach - łącznie takich miejsc było 12 i 3 nawrotki. Parę ludzików wyprzedzałem na prostych, oni mnie po/na elementach technicznych. Pojawił się wiatr i jednak uwzględniłem prędkość podczas jazdy. Wyrzuciło mnie niemal z drogi kilka razy. Poszło ponad 1litr wody i z jakieś 7 żeli. Stopy wyciągnąłem ale zrezygnowałem z zeskoku. Ogólnie szybciej niż rok temu. 1:35:39, 64 czas
Druga strefa też całkiem sprawnie ale już byli lepsi. 59 sekund, wolniej niż rok temu.
Na drugi bieg plan miałem pobiec na wysokim rytmie i go nie odpuszczać. Tutaj tylko wyprzedzam, nikt w tym zakresie czasowym nie próbuje nawiązać walki. Patrzę na zegarek co międzyczas 500m i się zastanawiam kiedy zdechnę bo tempo jest dla mnie nienormalne...już zdecydowanie sznurówki się wbijają w stopy. Mija 2,3,4km. Podbieg, nawrotka, kirczę jeszcze tylko 5km a nogi podają. O ile na pierwszej pętli postanowiłem nie odpuszczać bo nie wiadomo co się wydarzy to widząc gdzie są rywale drugie 5km już nadzieja zgasła. Drugie 5km już ponad 20s wolniej. W wynikach mam 36:45 co było 8 czasem. Założenie rytmu fajnie złapane, 190.
Czas na mecie 2:50:02, pozwolił na miejsca
23 open
22 M
7 M35
Zrywam więc ponad 9 minut , jednak złamanie 2:50 wcale nie było takie abstrakcyjne
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
Gratki, doyebałeś! patrząc na czas i miejsce, to były prawdziwe mistrzostwa kraju. Super!
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Pięknie Mateusz! Super było się spotkać. Mijanki na trasie biegowej były, Ty w swoim pędzie pewnie mnie nie słyszałeś 
.
Zawody pierwsza klasa! Zamiast skupić się na watach i prędkości wszystkim kibicom we wsiach machałam. Takiego dopingu jak tam nie ma nigdzie! Już wiem, czemu najlepsze zawody w kraju.
.Zawody pierwsza klasa! Zamiast skupić się na watach i prędkości wszystkim kibicom we wsiach machałam. Takiego dopingu jak tam nie ma nigdzie! Już wiem, czemu najlepsze zawody w kraju
.-
FireTriFighter
- Posty: 1177
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Dzięki! W tym roku w Czempiniu doping na biegu miałem niemal przez cały czas. Co chwila się mijałem z kimś znajomym i mogłem liczyć na wsparcie oraz przyjechał kolega z Poznania ze swoją watahą (nazwa nieprzypadkowa bo nazwisko Wilk i piątka dzieci) więc jak słyszysz "wujek dajesz" od takiej gromady to wujek daje i nie dyskutuje z zegarkiem.
Pobiegłem szybciej, pojechałem szybciej (i mocniej niż 1/2), obie zmiany łącznie zrobiłem szybciej. Na T1 to się nawet obejrzałem czy przypadkiem się za mną nie pali
Poprawka, nie zrywam 9 minut tylko 7:51.
Co zrobić, trzeba dobić mocy rowerowej, poprawić technikę co jest dla mnie jednak trudne i może jeszcze poprawić bieg... kolejne 7-8 minut trzeba urwać
bo za rok do kategorii wskakują konkretne dziki, a mniej dzików odchodzi wyżej.
Następny przystanek to górska połówka (nieco krótszy bieg i nieco krótszy rower, trochę dłuższe pływanie) w połowie lipca na Słowacji.
Pobiegłem szybciej, pojechałem szybciej (i mocniej niż 1/2), obie zmiany łącznie zrobiłem szybciej. Na T1 to się nawet obejrzałem czy przypadkiem się za mną nie pali
Poprawka, nie zrywam 9 minut tylko 7:51.
Co zrobić, trzeba dobić mocy rowerowej, poprawić technikę co jest dla mnie jednak trudne i może jeszcze poprawić bieg... kolejne 7-8 minut trzeba urwać
bo za rok do kategorii wskakują konkretne dziki, a mniej dzików odchodzi wyżej.Następny przystanek to górska połówka (nieco krótszy bieg i nieco krótszy rower, trochę dłuższe pływanie) w połowie lipca na Słowacji.
-
FireTriFighter
- Posty: 1177
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Po krótce o połówce górskiej która mnie czeka za dwa miesiące. Oravaman w Tatrach zachodnich, to tri na dystansach 2-85 (1839m up, 1600 down)- 19,4 (1200 up/down), odbywający się już od wielu lat. Poniżej zajawka z 2023 roku, pogoda mega dopisała, ale bywa różnie.
https://www.youtube.com/watch?v=5syYN2Aaleo
Pływanie po dwóch pętlach 1km z wyjściem z wody, zbiornik Liptovská Mara. Założenie podobne jak w Radkowie, czyli nie stracić za wiele sił, ale jednak popłynąć szybciej - jednak nauki i treningi są
Rower szosowy, zamknięty ruch uliczny, podobno mega asfalty, profil już inny niż w Radkowie więc inaczej trzeba będzie to przekręcić. Pewnie będzie trochę trudniej.
Kurs:
https://connect.garmin.com/modern/course/197844069
Bieg górski, solidny wpierdziel do 7,5km, bo tutaj robi się niemal całe przewyższenia dystansu. Nastawienie podobne jak w Radkowie, początek przeznaczyć na naładowanie się w opór żelami itp i napierać do mety
Kurs:
https://connect.garmin.com/modern/course/197845391
Planowo jadę tam na urlop w połowie czerwca więc potrenuję na trasach każdego etapu. To w sumie pierwsze zawody gdzie wymagany jest konkretny sprzęt ze sobą, pobyt też podpowie mi jakie rzeczy konkretnie zabrać, jakie buty itd.. Radków mnie nieco nauczył.
To będzie mój pierwszy tri w tym roku z planowanych dwóch. Zostały niecałe dwa miesiąca na potrenowanie i adaptację do górek.
https://www.youtube.com/watch?v=5syYN2Aaleo
Pływanie po dwóch pętlach 1km z wyjściem z wody, zbiornik Liptovská Mara. Założenie podobne jak w Radkowie, czyli nie stracić za wiele sił, ale jednak popłynąć szybciej - jednak nauki i treningi są
Rower szosowy, zamknięty ruch uliczny, podobno mega asfalty, profil już inny niż w Radkowie więc inaczej trzeba będzie to przekręcić. Pewnie będzie trochę trudniej.
Kurs:
https://connect.garmin.com/modern/course/197844069
Bieg górski, solidny wpierdziel do 7,5km, bo tutaj robi się niemal całe przewyższenia dystansu. Nastawienie podobne jak w Radkowie, początek przeznaczyć na naładowanie się w opór żelami itp i napierać do mety
Kurs:
https://connect.garmin.com/modern/course/197845391
Planowo jadę tam na urlop w połowie czerwca więc potrenuję na trasach każdego etapu. To w sumie pierwsze zawody gdzie wymagany jest konkretny sprzęt ze sobą, pobyt też podpowie mi jakie rzeczy konkretnie zabrać, jakie buty itd.. Radków mnie nieco nauczył.
To będzie mój pierwszy tri w tym roku z planowanych dwóch. Zostały niecałe dwa miesiąca na potrenowanie i adaptację do górek.
Trasa całkiem interesująca.
Strona www sprawia wrażenie dość profesjonalne - i seria Xtri to porządna marka, a podobno nasze lokalne górskie triathlony organizowane są nieraz trochę po partyzancku?
Nie wierzę w to, co mówię, ale zrobiłeś mi smaka na te zawody w kontekście 2025 roku. Mały problemik w tym, że limit pływania+T1+roweru to 5 godzin. Wychodzi ze 4:15 na rower. Pewnie średnia 20 km/h byłaby w zasięgu, ale nawet drobne kłopoty i klops...
Aha, na filmiku promującym Oravamana jakiś typ jedzie na czasówce.
Strona www sprawia wrażenie dość profesjonalne - i seria Xtri to porządna marka, a podobno nasze lokalne górskie triathlony organizowane są nieraz trochę po partyzancku?
Nie wierzę w to, co mówię, ale zrobiłeś mi smaka na te zawody w kontekście 2025 roku. Mały problemik w tym, że limit pływania+T1+roweru to 5 godzin. Wychodzi ze 4:15 na rower. Pewnie średnia 20 km/h byłaby w zasięgu, ale nawet drobne kłopoty i klops...
Aha, na filmiku promującym Oravamana jakiś typ jedzie na czasówce.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
