Zastanawia mnie czym się kierujecie trenując w tym okresie( po sezonie i tyż po roztrenowaniu) na progu (bieganie) i pod progiem (rower - sweet spot) ...nie za szybko odpalacie ciężką artylerię? ...na zawody raczej w najbliższym czasie się nie zapowiada - chyba,że trenujecie do wyścigów przełajowych ( bo na to jest teraz sezon)
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
[Dziennik treningowy] Przełamać rutynę
@scott_mtb a co tylko Z2 katować w tym okresie? Jakieś zadania w Z4-Z5 także powinny się pojawiać w rowerze i bieganiu, fakt, są krótkie ale są. Jedno to że nic nie pojawia się w strefach Z3. Czyli długo Z2 krótko mocno Z4-Z5
Wszystko zależy jakim torem podążasz - tradycyjną czy odwróconą periodyzacją i jak najbardziej strefa 5 to Vo2max ale tutaj jest progowo i podprogowo i to 2x w tygodniu bieg + 2x SS rower a to zupełnie inna para kaloszy tym bardziej,że dopiero co było roztrenowanie ...
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Hej @scott_mtb
dzięki za uwagi - zawsze chętnie posłucham mądrzejszych w tym temacie... bo masz zapewne rację, że to trochę "suboptymalne" o tej porze roku, ale:
U mnie chwilowo (tak jak pisałem wcześniej) z braku jakiegoś długoterminowego planu - odpaliłem sobie Bazę z TrainerRoada (olimpic triathlon base mid volume) i ten plan wprowadza już na dzień dobry trochę Sweet Spota w tym treningi 1:30h jak np. Galena 1:30h (w tym 3x20-minute Sweet Spot efforts between 90-94% FTP with 5 minutes of recovery between intervals) czy Tray Mountain (is 3x20-minute intervals at 90% FTP with 5-minute recoveries between intervals) czy inne podobne... Jak pisałem obniżyłem sobie trochę FTP, żeby nie przesadzać i na ile mogę podążam za wytycznymi...
Dodatkowo - nakłada się na to czynnik typowo ludzki - psychika. Po prostu za bardzo porównuję się do stanu sprzed roztrenowania...
Wiem, że to brzmi jak herezja dla trenera ale po prostu czasami po prostu trening "wydaje mi się" za ciężki bądź za łatwy - to wtedy coś z nim kombinuję;)
Na bieganiu podobnie: Ten sam mechanizm włączył mi się np. ostatnio jak dotarłem na bieżnię - myślę sobie: no nie, nie będę przecież biegał na tartanie tlenu...
Podsumowując: zdaję sobie sobie sprawę, że mój trening nie jest jakoś spójnie poprowadzony i chętnie posłucham uwag. Pomału czekam aż się trochę tempa/tętna ustabilizują i zabieram się za porządkowanie tematu (tak jak pisałem wracam do treningu ze strefami HR) + wkrótce muszę rzetelnie wyznaczyć próg na bieganiu i FTP na rowerze. Wtedy może łatwiej będzie mi przestrzegać założeń.
P.S. Za to dziś bardzo grzecznie biegałem tlen w Z2 : chociaż korciło żeby przyspieszyć... :lol
dzięki za uwagi - zawsze chętnie posłucham mądrzejszych w tym temacie... bo masz zapewne rację, że to trochę "suboptymalne" o tej porze roku, ale:
U mnie chwilowo (tak jak pisałem wcześniej) z braku jakiegoś długoterminowego planu - odpaliłem sobie Bazę z TrainerRoada (olimpic triathlon base mid volume) i ten plan wprowadza już na dzień dobry trochę Sweet Spota w tym treningi 1:30h jak np. Galena 1:30h (w tym 3x20-minute Sweet Spot efforts between 90-94% FTP with 5 minutes of recovery between intervals) czy Tray Mountain (is 3x20-minute intervals at 90% FTP with 5-minute recoveries between intervals) czy inne podobne... Jak pisałem obniżyłem sobie trochę FTP, żeby nie przesadzać i na ile mogę podążam za wytycznymi...
Dodatkowo - nakłada się na to czynnik typowo ludzki - psychika. Po prostu za bardzo porównuję się do stanu sprzed roztrenowania...
Wiem, że to brzmi jak herezja dla trenera ale po prostu czasami po prostu trening "wydaje mi się" za ciężki bądź za łatwy - to wtedy coś z nim kombinuję;)
Na bieganiu podobnie: Ten sam mechanizm włączył mi się np. ostatnio jak dotarłem na bieżnię - myślę sobie: no nie, nie będę przecież biegał na tartanie tlenu...
Podsumowując: zdaję sobie sobie sprawę, że mój trening nie jest jakoś spójnie poprowadzony i chętnie posłucham uwag. Pomału czekam aż się trochę tempa/tętna ustabilizują i zabieram się za porządkowanie tematu (tak jak pisałem wracam do treningu ze strefami HR) + wkrótce muszę rzetelnie wyznaczyć próg na bieganiu i FTP na rowerze. Wtedy może łatwiej będzie mi przestrzegać założeń.
P.S. Za to dziś bardzo grzecznie biegałem tlen w Z2 : chociaż korciło żeby przyspieszyć... :lol
...żeby nie było niejasności - nie neguję planu jako takiego tylko czas w którym został odpalony - wchodzisz w m40 więc najmłodszy nie jesteś a bez mocnych podstaw w tym okresie (rozkręcenia się po roztrenowaniu i zaadoptowaniu aparatu ruchu do mocniejszych akcentów ) tylko kusisz los ,żeby coś (nie daj Boże) się przytrafiło (kontuzja, choroba) . Także zdrówka i powodzenia
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
@scott_mtb
rozumiem uwagi i dziękuję. Na pewno najlepszym rozwiązaniem jest plan "długodystansowy" na wiele mcy..
rozumiem uwagi i dziękuję. Na pewno najlepszym rozwiązaniem jest plan "długodystansowy" na wiele mcy..
...jest wiele dróg do celu i każda może być słuszna ,ale ja nawet jeśli miałbym odpalać coś takiego to poprzedził bym to kilkoma tygodniami okresu przygotowawczego - wolę dmuchać na zimneendi8888 pisze:@scott_mtb
rozumiem uwagi i dziękuję. Na pewno najlepszym rozwiązaniem jest plan "długodystansowy" na wiele mcy..
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Tydzień 9-15.11 za mną /
wg planu TR niby 5/6 tyg bazy pod olimpijkę - ale sami widzieliście że realizacja była do tej pory dość luźna.
Po ostatnich rozważaniach i dyskusjach ten tydzień był już z paskiem HR i "w miarę" pilnowałem niskich stref. Ponad czasu 70% aktywności wyszło w orientacyjnych strefach Z1-Z2.
A w szczegółach:
1. Pn: bieg w tlenie (tak, w tlenie na bieżni;): 8.18km, 44 minuty / tempo 5:19/km
2. Wt: Rano pływanie z grupą 1:15 - w sumie 3200m po południu godzinka na trenażerze (tlen)
3. Śr: TR Haku (6x20sek 200% FTP) - 1:00h /69TSS.
4. Czw: bieganie po ciemnicy 9,7km - znalazłem kawał oświetlonej trasy z (pa)górkami - głównie tlen w okolicach 5:30min/km + trochę aktywnych podbiegów
5. Pt: Pływanie z grupą 1:15 - około 3000m znowu wałkowany znowu zmienny - tym razem ZG było 10x100m zmiennym (co druga setka mierzona). Widzę światełko w tunelu bo po pierwsze udało mi się przepłynąć całość:) a po drugie część mierzonych setek (ta pierwsza...) była o okolicach 1:55-2:00 minut.
Ustaliłem sobie kiedyś (jakieś 2 lata tamu gdy dopiero uczyłem się delfina i nie potrafiłem przepłynąć nim 10m) cel pływacki, że przepłynę 200m zmiennym na 50m basenie poniżej 4min i chyba jestem już blisko.
6. Sb: TR Phoenix - tylko połowę zdążyłem, bo obowiązku domowe, ogród itp, itd. 45minut w tlenie.
7. Nd: Rano nordic walking z małżonką - 45minut / potem miało być Base run ale wyszła ustawka szosowa. Piękna pogoda i propozycja wycieczki skłoniła mnie do zmiany planów. Rozjazd spokojny - 2h / 56km bardzo przyjemnie - ciepło (jak na listopad) i bez wiatru. Miła odmiana od chomika.
Podsumowując:
Swim 2x
Bike: 4x
Run: 2x
Jakieś krótkie GR (joga, gimnastyka) - 2x
Łącznie ok 9h / ok 700TSS
Do końca listopada lecę z tą bazą TR, później zobaczę - albo odpalę PlanBuildera od TR / albo zmienię na jakiś inny plan.
wg planu TR niby 5/6 tyg bazy pod olimpijkę - ale sami widzieliście że realizacja była do tej pory dość luźna.
Po ostatnich rozważaniach i dyskusjach ten tydzień był już z paskiem HR i "w miarę" pilnowałem niskich stref. Ponad czasu 70% aktywności wyszło w orientacyjnych strefach Z1-Z2.
A w szczegółach:
1. Pn: bieg w tlenie (tak, w tlenie na bieżni;): 8.18km, 44 minuty / tempo 5:19/km
2. Wt: Rano pływanie z grupą 1:15 - w sumie 3200m po południu godzinka na trenażerze (tlen)
3. Śr: TR Haku (6x20sek 200% FTP) - 1:00h /69TSS.
4. Czw: bieganie po ciemnicy 9,7km - znalazłem kawał oświetlonej trasy z (pa)górkami - głównie tlen w okolicach 5:30min/km + trochę aktywnych podbiegów
5. Pt: Pływanie z grupą 1:15 - około 3000m znowu wałkowany znowu zmienny - tym razem ZG było 10x100m zmiennym (co druga setka mierzona). Widzę światełko w tunelu bo po pierwsze udało mi się przepłynąć całość:) a po drugie część mierzonych setek (ta pierwsza...) była o okolicach 1:55-2:00 minut.
Ustaliłem sobie kiedyś (jakieś 2 lata tamu gdy dopiero uczyłem się delfina i nie potrafiłem przepłynąć nim 10m) cel pływacki, że przepłynę 200m zmiennym na 50m basenie poniżej 4min i chyba jestem już blisko.
6. Sb: TR Phoenix - tylko połowę zdążyłem, bo obowiązku domowe, ogród itp, itd. 45minut w tlenie.
7. Nd: Rano nordic walking z małżonką - 45minut / potem miało być Base run ale wyszła ustawka szosowa. Piękna pogoda i propozycja wycieczki skłoniła mnie do zmiany planów. Rozjazd spokojny - 2h / 56km bardzo przyjemnie - ciepło (jak na listopad) i bez wiatru. Miła odmiana od chomika.
Podsumowując:
Swim 2x
Bike: 4x
Run: 2x
Jakieś krótkie GR (joga, gimnastyka) - 2x
Łącznie ok 9h / ok 700TSS
Do końca listopada lecę z tą bazą TR, później zobaczę - albo odpalę PlanBuildera od TR / albo zmienię na jakiś inny plan.
- FireTriFighter
- Posty: 1167
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Ładnie ładnie a mi wypominał skromny czas na rowerze
Hehe, to nie moja wina - podstępnie mnie namówiono na coffe ride i dodatkowe 2h wpadły...FireTriFighter pisze: ↑pn lis 16, 2020 10:29 amŁadnie ładnie a mi wypominał skromny czas na rowerze