Gratulacje .
Ps. Az obejrzalem swoje Endo z okolic narodzin najmlodszego syna
D-2: bieganie
D-1: rower
D0: bieganie
D+1: trenazer
D+2: bieganie
Mialem parcie na trening . Zeby nie bylo - bylem przy narodzinach .
Wysłane z mojego BKL-L09 przy użyciu Tapatalka
wgtw88 - dziennik treningowy
Coś dużo tych treningów gdy dzidzia w domu
Nadal trenuje tylko bieg i rower. Choc powoli trzeba bedzie sie rozejrzec za jakims stawem na uboczu;)
6.04 - off
7.04 - 9km w tym 2km w tempie 3:30
8.04 - zakladka godzina zwift TT tune up + 30min luznego biegu
9.04 - zwift tt tune up godzinka
10.04 - 9km biegu - poprawianie lokalnych segmentow na stravie;)
11.04 - pierwszy etap polskiego giro na zwifcie;) prawie 900osob na starcie, pierwszy raz w czyms takim jechalem. Widzialem, ze startowali Kalaszczynski, Wilkowiecki i chyba Najmanowicz. Fajnie, ze jest taka odskocznia. Finalnie udalo sie przejechac 60km w 1:26 i zajac 223 miejsce. Dzis 2 etap;)
12.04 - rege bieg 10km
6.04 - off
7.04 - 9km w tym 2km w tempie 3:30
8.04 - zakladka godzina zwift TT tune up + 30min luznego biegu
9.04 - zwift tt tune up godzinka
10.04 - 9km biegu - poprawianie lokalnych segmentow na stravie;)
11.04 - pierwszy etap polskiego giro na zwifcie;) prawie 900osob na starcie, pierwszy raz w czyms takim jechalem. Widzialem, ze startowali Kalaszczynski, Wilkowiecki i chyba Najmanowicz. Fajnie, ze jest taka odskocznia. Finalnie udalo sie przejechac 60km w 1:26 i zajac 223 miejsce. Dzis 2 etap;)
12.04 - rege bieg 10km
Wypadałoby uzupełnić;)
13.04 - off
14.04 - 2 etap zwiftPL 33km, moc znormalizowana 302W
15.04 - zakładka godzinka zwift + 30min biegu
16.04 - bieganko 4x1km tempo 3:40 / przerwa 1min
17.04 - off
18.04 - luzne bieganie 10km
19.04 - zwift TT tune-up power intervals
20.04 - bieg z narastajca predkoscia, w sumie ponad 10km, ostatnie km 3:50
21.04 - zwift czasowka 8km - moj ulubiony testowy wyscig na zwift, najpierw 5,5km po plaskim, a ostatnie 2,5km pod gore. Mocno sie nastawialem, udalo sie pojechac ze srednia moca 322w - co dalo 4w/kg. Czas koncowe 18:05, dla porownania ten sam etap 28.01 czas 20:19, wiec jest progresik na rowerze;)
22.04 - off
23.04 - bieganie - zrobilismy z 2 kumplami maly zakladzik na 5km. Pierwszy startowal najwolniejszy z nas, 2,5min pozniej kolejny i na koncu 2,5min pozniej ja. Ostatni na mecie stawial wszystkim cole po biegu. Udalo mi sie dogonic drugiego, do pierwszego zabraklo 30sek;) Czas 18:59. Bieganie tez fajnie progresuje - w styczniu po roztrenowaniu 20:25, potem 19:24, teraz 18:59. Jak wlacze przygotowania typowo do startu to powinno byc ponizej 18min.
24.04 - zwift godzinka luzno
25.04 - bieganie interwalowo - w sumie 11km
13.04 - off
14.04 - 2 etap zwiftPL 33km, moc znormalizowana 302W
15.04 - zakładka godzinka zwift + 30min biegu
16.04 - bieganko 4x1km tempo 3:40 / przerwa 1min
17.04 - off
18.04 - luzne bieganie 10km
19.04 - zwift TT tune-up power intervals
20.04 - bieg z narastajca predkoscia, w sumie ponad 10km, ostatnie km 3:50
21.04 - zwift czasowka 8km - moj ulubiony testowy wyscig na zwift, najpierw 5,5km po plaskim, a ostatnie 2,5km pod gore. Mocno sie nastawialem, udalo sie pojechac ze srednia moca 322w - co dalo 4w/kg. Czas koncowe 18:05, dla porownania ten sam etap 28.01 czas 20:19, wiec jest progresik na rowerze;)
22.04 - off
23.04 - bieganie - zrobilismy z 2 kumplami maly zakladzik na 5km. Pierwszy startowal najwolniejszy z nas, 2,5min pozniej kolejny i na koncu 2,5min pozniej ja. Ostatni na mecie stawial wszystkim cole po biegu. Udalo mi sie dogonic drugiego, do pierwszego zabraklo 30sek;) Czas 18:59. Bieganie tez fajnie progresuje - w styczniu po roztrenowaniu 20:25, potem 19:24, teraz 18:59. Jak wlacze przygotowania typowo do startu to powinno byc ponizej 18min.
24.04 - zwift godzinka luzno
25.04 - bieganie interwalowo - w sumie 11km
Trening duathlonowy trwa dalej;)
26.04 - TT tune-up godzinka
27.04 - pierwsze wyjscie na rower - 60km
28.04 - off
29.04 - bieg z narastajaca 3km 4:25 + 3km 4:10 + 2km 4:00
30.04 - godzinka rower
01.05 - 75km rower
02.05 - interwały 6x600m 3:30/km
03.05 - off
04.05 - rower 50km
05.05 - bieg z narastajaca 2km 4:20 + 2km 4:10 + 2km 4:00
06.05 - 50km na rowerze
07.05 - easy run 12km
08.05 - 80km rower
09.05 - tlenowo 100km rower
10.05 - off
26.04 - TT tune-up godzinka
27.04 - pierwsze wyjscie na rower - 60km
28.04 - off
29.04 - bieg z narastajaca 3km 4:25 + 3km 4:10 + 2km 4:00
30.04 - godzinka rower
01.05 - 75km rower
02.05 - interwały 6x600m 3:30/km
03.05 - off
04.05 - rower 50km
05.05 - bieg z narastajaca 2km 4:20 + 2km 4:10 + 2km 4:00
06.05 - 50km na rowerze
07.05 - easy run 12km
08.05 - 80km rower
09.05 - tlenowo 100km rower
10.05 - off
11.05 - interwały 5x1km 3:40 /p. 1min
12.05 - 11km bieg
13.05 - 60km rower
14.05 - 10km biegania, mialo byc 2x2,5 ponizej 3:40, ale nogi z betonu, wiec przebieglem 2km 3:50 i odpuscilem, bo nie mialo to sensu
15.05 - 40km rower
16.05 - off
17.05 - 160km rower
W tym tygodniu ma być ładna pogoda, może uda się jakis OW odpalić;)
12.05 - 11km bieg
13.05 - 60km rower
14.05 - 10km biegania, mialo byc 2x2,5 ponizej 3:40, ale nogi z betonu, wiec przebieglem 2km 3:50 i odpuscilem, bo nie mialo to sensu
15.05 - 40km rower
16.05 - off
17.05 - 160km rower
W tym tygodniu ma być ładna pogoda, może uda się jakis OW odpalić;)
Dawno nie uzupełniałem.
Chyba zmienię trochę formę dziennika. Trenuję cały czas. Do czerwca 3x rower + 3x bieganie tygodniowo. Od czerwca doszło OW. W zeszłym tygodniu wskoczyło 2x OW + 1x zawody w Katowicach, więc w sumie 3x.
Ze spraw sprzętowych - rozpocząłem poszukiwania roweru czasowego. Zamierzam go kupić na początku 2021, jako nagrodę;)
Budżet to ~20tys. Używany, bądź nowy. Na czym mi zależy?
1. Ultegra lub dura-ace Di2.
2. Ma mi się podobać
3. Dobrze by było by miał hamulce tarczowe, ale nie jest to must
Na dziś faworytem jest bianchi aquila CV 2020, ale to się zmienia. Jeszcze tydzień temu faworytem był pinarello bolide TR, potem Cervelo p3x 2.0. Pierwszy na ultegrze kosztuje 38tys, po namyśle uznałem, że to za dużo i nie jestem chętny tyle zapłacić, a używek nie widziałem.
Nowy Cervelo 32tys, też trochę za dużo.
W sobotę wystartowałem w Katowicach. Fajnie, że wpadł w końcu jakiś start, ale mimo że traktowałem start treningowo, to jestem niezadowolony, bo słabiutko to wyszło.
Pływanie - chyba jedyny element, z którego jestem zadowolony. Jak na swoje nikłe kraulowe doświadczenie (3 miesiące), a potem 3 miesiące kompletnie bez pływania i fakt, że 3ci raz w życiu płynałem kraulem OW czas 8:42 jest bardzo OK. Uznałem, że nie ma się co pchać (start falami po 7os co 10s) i ustawiłem się w przedostatnim rzędzie, co było błędem, bo zawody były z draftem i peletony odjechały, a finalnie nie straciłem tyle ile myślałem, że stracę do czołówki. Z minusów pływania - 4ty raz ubierałem Varmana i..zobaczyłem na nim dziurę.
T1 - dramat. Jak mawia klasyk - szkoda strzępić ryja.
Rower - tutaj nie mam pojęcia co się stało. Szczerze mówiąc szukam w głowie dlaczego tak słabo pojechałem. Po pierwsze cały czas z premedytacją trenuję na lemondkach, a start był bez. Na dolnym chwycie ostatni raz jechałem chyba z rok temu. Po drugie rower mam ustawiony pod lemondki. Po trzecie jeżdżę na twardym przełożeniu i jestem słaby technicznie, a na 20km było 8 nawrotów 180 stopni. Po czwarte w czwartek pojechałem bardzo mocny rower. Takie wytłumaczenia sobie znalazłem i nie chce więcej o tym myśleć
T2 - jeszcze większy dramat niż T1.
Bieg - jak na pierwszy start coś tam pobiegłem. Bodajże 20:43. Przeciętnie. Chociaż od tego czasu należy odjac minutę - półtorej. Spóźniłem się na odprawę, na której podobno mówiono, że mijając napis "meta" oraz belkę z pomiarem czasu należy kontynuować bieg, bo meta jest 200m dalej;) Ja sobie stanąłem, odpocząłem, poobserwowałem okolicę i gdyby nie znajomi, którzy przybiegli do mnie i zaczęli krzyczeć stałbym tak sobie dalej
Czas total bodajże 1:09, ale trasa rowerowa była krótsza, więc to w ogóle nie jest miarodajne.
W niedzielę obudziłem się wkurwiony i z chęcią rewanżu;) Zmotywowałem się i zacząłem planować szczyt formy, treningi i całą logistykę. Kolejny start miał być 11.07,1/4 w Radłowie - wszedłem na stronę organizatora i zobaczyłem, że zawody odwołane...
Kolejny cios Stwierdziłem, że pierdolę, poszedłem do żabki i kupiłem sobie magnuma Po chwili namysłu jednak doszedłem do wniosku, że po prostu szykuję się na Malbork i trudno, najwyżej też się nie odbędzie, ale swój trening zrobię.
Więc od dzisiaj zaczynam 13tyg przygotowania. Czas na intensywność. Do tego przytrzymam michę, niestety czas odstawić wieczorny popcornik do netflixa Na dziś ważę 81,5kg. Przez 2 miesiące chcę zrzucić do 3-4kg, a potem będę trzymał wagę.
No to chyba tyle. Vamos;)
Chyba zmienię trochę formę dziennika. Trenuję cały czas. Do czerwca 3x rower + 3x bieganie tygodniowo. Od czerwca doszło OW. W zeszłym tygodniu wskoczyło 2x OW + 1x zawody w Katowicach, więc w sumie 3x.
Ze spraw sprzętowych - rozpocząłem poszukiwania roweru czasowego. Zamierzam go kupić na początku 2021, jako nagrodę;)
Budżet to ~20tys. Używany, bądź nowy. Na czym mi zależy?
1. Ultegra lub dura-ace Di2.
2. Ma mi się podobać
3. Dobrze by było by miał hamulce tarczowe, ale nie jest to must
Na dziś faworytem jest bianchi aquila CV 2020, ale to się zmienia. Jeszcze tydzień temu faworytem był pinarello bolide TR, potem Cervelo p3x 2.0. Pierwszy na ultegrze kosztuje 38tys, po namyśle uznałem, że to za dużo i nie jestem chętny tyle zapłacić, a używek nie widziałem.
Nowy Cervelo 32tys, też trochę za dużo.
W sobotę wystartowałem w Katowicach. Fajnie, że wpadł w końcu jakiś start, ale mimo że traktowałem start treningowo, to jestem niezadowolony, bo słabiutko to wyszło.
Pływanie - chyba jedyny element, z którego jestem zadowolony. Jak na swoje nikłe kraulowe doświadczenie (3 miesiące), a potem 3 miesiące kompletnie bez pływania i fakt, że 3ci raz w życiu płynałem kraulem OW czas 8:42 jest bardzo OK. Uznałem, że nie ma się co pchać (start falami po 7os co 10s) i ustawiłem się w przedostatnim rzędzie, co było błędem, bo zawody były z draftem i peletony odjechały, a finalnie nie straciłem tyle ile myślałem, że stracę do czołówki. Z minusów pływania - 4ty raz ubierałem Varmana i..zobaczyłem na nim dziurę.
T1 - dramat. Jak mawia klasyk - szkoda strzępić ryja.
Rower - tutaj nie mam pojęcia co się stało. Szczerze mówiąc szukam w głowie dlaczego tak słabo pojechałem. Po pierwsze cały czas z premedytacją trenuję na lemondkach, a start był bez. Na dolnym chwycie ostatni raz jechałem chyba z rok temu. Po drugie rower mam ustawiony pod lemondki. Po trzecie jeżdżę na twardym przełożeniu i jestem słaby technicznie, a na 20km było 8 nawrotów 180 stopni. Po czwarte w czwartek pojechałem bardzo mocny rower. Takie wytłumaczenia sobie znalazłem i nie chce więcej o tym myśleć
T2 - jeszcze większy dramat niż T1.
Bieg - jak na pierwszy start coś tam pobiegłem. Bodajże 20:43. Przeciętnie. Chociaż od tego czasu należy odjac minutę - półtorej. Spóźniłem się na odprawę, na której podobno mówiono, że mijając napis "meta" oraz belkę z pomiarem czasu należy kontynuować bieg, bo meta jest 200m dalej;) Ja sobie stanąłem, odpocząłem, poobserwowałem okolicę i gdyby nie znajomi, którzy przybiegli do mnie i zaczęli krzyczeć stałbym tak sobie dalej
Czas total bodajże 1:09, ale trasa rowerowa była krótsza, więc to w ogóle nie jest miarodajne.
W niedzielę obudziłem się wkurwiony i z chęcią rewanżu;) Zmotywowałem się i zacząłem planować szczyt formy, treningi i całą logistykę. Kolejny start miał być 11.07,1/4 w Radłowie - wszedłem na stronę organizatora i zobaczyłem, że zawody odwołane...
Kolejny cios Stwierdziłem, że pierdolę, poszedłem do żabki i kupiłem sobie magnuma Po chwili namysłu jednak doszedłem do wniosku, że po prostu szykuję się na Malbork i trudno, najwyżej też się nie odbędzie, ale swój trening zrobię.
Więc od dzisiaj zaczynam 13tyg przygotowania. Czas na intensywność. Do tego przytrzymam michę, niestety czas odstawić wieczorny popcornik do netflixa Na dziś ważę 81,5kg. Przez 2 miesiące chcę zrzucić do 3-4kg, a potem będę trzymał wagę.
No to chyba tyle. Vamos;)
Ostatnio zmieniony pn cze 08, 2020 8:10 pm przez wgtw88, łącznie zmieniany 2 razy.
Graty startu.
Ja wiem, że epidemia itp., ale zawody z draftem z rolling startem to jednak bardziej zabawa niż zawody.
Z metą też słabo wyszło.
Ja wiem, że epidemia itp., ale zawody z draftem z rolling startem to jednak bardziej zabawa niż zawody.
Z metą też słabo wyszło.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet