FireTriFighter
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
No coś Ty, nieco zwolniłem a jak bydle pobiegło swoją drogą to pojechałem dalej. Na szczęście mnie nie goniło.
W międzyczasie karty na stół, interwały progowe na drodze. Publiczny tunel aero uruchomiony. Co prawda targetów W nie wyrobiłem, ale prędkości całkiem ok jak na takie W. Pierwsza i trzecia pod lekki wiatr, druga z wiatrem w plecy. Bidon na kierownicy z rurką (aero od PD), Stożek 80 z szytką 19mm, dysk z szytką (chyba 25)
10:01- 6,57km- 39,4km/h- NP 236
10:03- 7,10km- 42,4km/h- NP 235
10:05- 6,44km- 38,3km/h- NP 241
Oczy zwrócone na Czempiń, prognoza się klaruje. Zaczęło się od całkiem rześkiej atmosfery, poprzez deszczyk a dziś nawet 20 stopni, słoneczko z chmurkami umiarkowanie. Wiatr również się pokaże, ale być może rano na sprincie jeszcze będzie znikomy. Według prognoz trasa pół na pół z wiatrem i pod wiatr.
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
No i dlatego stwierdziłem, że trzeba zrobić sobie jakąś przewagę chociaż.
Tydzień zamknięty, zakończony weekendem na zawodach.
Łącznie 8h 33min
2 jednostki biegowe, 1:40 i 21km
3 jednostki rowerowe, 2h 47min
2 jednostki na basenie niecałe 4,7km i 1h 49min
2 jednostki core nieco ponad 1h
Plus rozgrzewka przed zawodami zarejestrowano 12min oraz zawody 1h 1min 12s
Oczy zwrócone na Żywiec (ćwiartka Diablaka z wydłużonym rowerem) oraz w sumie na Warszawę (5150).
Z małych utrudnień i nowinek
- na rozjeździe po interwałach wjechałem w solidną dziurę i niestety kółko do centry, wszystko fajnie jakby to nie było koło pod szytkę z nyplami wewnątrz obręczy
- obtarły mnie buty i musiałem zaryzykować w pełni bieg na zawodach w butach, których zacząłem biegać po bieżni bo w nich stopa w miejscu przytarcia nie cierpiała. Po asfalcie jakiś czas temu były jeszcze pewne problemy. Pierwotnie obstawiałem zrobić pierwsze 5km w tych butach a po rowerze mieć jakby co te z lepszą amortyzacją. Wyszło bez problemów
Tydzień zamknięty, zakończony weekendem na zawodach.
Łącznie 8h 33min
2 jednostki biegowe, 1:40 i 21km
3 jednostki rowerowe, 2h 47min
2 jednostki na basenie niecałe 4,7km i 1h 49min
2 jednostki core nieco ponad 1h
Plus rozgrzewka przed zawodami zarejestrowano 12min oraz zawody 1h 1min 12s
Oczy zwrócone na Żywiec (ćwiartka Diablaka z wydłużonym rowerem) oraz w sumie na Warszawę (5150).
Z małych utrudnień i nowinek
- na rozjeździe po interwałach wjechałem w solidną dziurę i niestety kółko do centry, wszystko fajnie jakby to nie było koło pod szytkę z nyplami wewnątrz obręczy
- obtarły mnie buty i musiałem zaryzykować w pełni bieg na zawodach w butach, których zacząłem biegać po bieżni bo w nich stopa w miejscu przytarcia nie cierpiała. Po asfalcie jakiś czas temu były jeszcze pewne problemy. Pierwotnie obstawiałem zrobić pierwsze 5km w tych butach a po rowerze mieć jakby co te z lepszą amortyzacją. Wyszło bez problemów
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Waga dziś 62kg. Czuję jednak, że jestem coraz swobodniejszy. W tym tygodniu zacząłem odczuwać delikatne objawy alergii- nieco smarkania, oczy również dają sygnał, że coś się dzieje.
Tydzień po Czempiniu powalczony solidnie. Pogody się zrobiły więc już wyniosłem się na zewnątrz jeżeli można. Ruch ewidentnie się zmniejszył, A1 już ściągnęło na siebie większość pojazdów. Czuję, że robię się coraz lepiej wjeżdżony na czasówce, jest swobodniej i bardziej komfortowo. Jeszcze jakiś czas temu nie zdecydowałbym się sięgnąć do tylnej kieszeni koszulki w pozycji aero. Wracam i tutaj na lepsze tory.
Zerknąłem na googlach trasę w docelowych zawodach w Holandii, no jest kręta, ale sporo zakrętów wygląda tak, jakby się dało je pokonać na lemondce. Muszę i tutaj większą uwagę zwrócić na manewrowanie a szczególnie zawracanie.
Tymczasem, 11 jednostek, standardowo 3x3 z każdej dyscypliny + 2 core
Pływanie
Zabrałem piankę na basen. Zmiana na sailfisha bardzo dobry ruch. Pianka daje dużo lepszą swobodę w górnych partiach co jest widoczne przy porównaniu z poprzednią. Mam model attack ale i ultimate (2). Tę drugą nieco musiałem podkleić- bardzo prosta sprawa generalnie.
5,7km około - 2h 16min
Rower
2x na zewnątrz, 1xtrenażer. No trener nieco podkręcił, ale po zawodach wpadł luźny rower więc nieco zostało przygazowane. Kurczę na całkiem niskie W wychodzą bardzo przyzwoite prędkości. Co prawda zgodnie z założeniem pozycji mam (i chyba tak robię) nieco bardziej wyciągać korbę i zastanawiam się na ile to zostaje uwzględnione przez miernik. Z drugiej strony jeździmy na czas. Nastawiam się na zmianę napędu na x1 z przodu. Co prawda nie będę mógł wtedy trenować na trenażerze bo opór będzie zbyt duży. I chyba to mnie zatrzyma.
5h i niecałe 53min
Bieganie
Nie zapeszam bo ciągle monitoruję stan nóg i zwracam uwagę by o nie przeholować niepotrzebnie. Jest dobrze, jeszcze rok temu było zupełnie inaczej, dziś swobodnie hasam nawet 70min.
33,37km w 2h40min.
Razem z core (1h 5min) złapane 11h 44min!
Szosa odkurzona, wypucowana, lemondka zamontowana. Chwilę jeszcze spędzić muszę by ustawić pozycję. Powalczymy, powalczymy na górkach.
Tydzień po Czempiniu powalczony solidnie. Pogody się zrobiły więc już wyniosłem się na zewnątrz jeżeli można. Ruch ewidentnie się zmniejszył, A1 już ściągnęło na siebie większość pojazdów. Czuję, że robię się coraz lepiej wjeżdżony na czasówce, jest swobodniej i bardziej komfortowo. Jeszcze jakiś czas temu nie zdecydowałbym się sięgnąć do tylnej kieszeni koszulki w pozycji aero. Wracam i tutaj na lepsze tory.
Zerknąłem na googlach trasę w docelowych zawodach w Holandii, no jest kręta, ale sporo zakrętów wygląda tak, jakby się dało je pokonać na lemondce. Muszę i tutaj większą uwagę zwrócić na manewrowanie a szczególnie zawracanie.
Tymczasem, 11 jednostek, standardowo 3x3 z każdej dyscypliny + 2 core
Pływanie
Zabrałem piankę na basen. Zmiana na sailfisha bardzo dobry ruch. Pianka daje dużo lepszą swobodę w górnych partiach co jest widoczne przy porównaniu z poprzednią. Mam model attack ale i ultimate (2). Tę drugą nieco musiałem podkleić- bardzo prosta sprawa generalnie.
5,7km około - 2h 16min
Rower
2x na zewnątrz, 1xtrenażer. No trener nieco podkręcił, ale po zawodach wpadł luźny rower więc nieco zostało przygazowane. Kurczę na całkiem niskie W wychodzą bardzo przyzwoite prędkości. Co prawda zgodnie z założeniem pozycji mam (i chyba tak robię) nieco bardziej wyciągać korbę i zastanawiam się na ile to zostaje uwzględnione przez miernik. Z drugiej strony jeździmy na czas. Nastawiam się na zmianę napędu na x1 z przodu. Co prawda nie będę mógł wtedy trenować na trenażerze bo opór będzie zbyt duży. I chyba to mnie zatrzyma.
5h i niecałe 53min
Bieganie
Nie zapeszam bo ciągle monitoruję stan nóg i zwracam uwagę by o nie przeholować niepotrzebnie. Jest dobrze, jeszcze rok temu było zupełnie inaczej, dziś swobodnie hasam nawet 70min.
33,37km w 2h40min.
Razem z core (1h 5min) złapane 11h 44min!
Szosa odkurzona, wypucowana, lemondka zamontowana. Chwilę jeszcze spędzić muszę by ustawić pozycję. Powalczymy, powalczymy na górkach.
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Ćwiartka Diablaka coraz bliżej. W roku ubiegłym plany zmieniłem i nie wystartowałem, pakiet poszedł na start w Bieszczadach. Z racji remontów dróg org zmienił kurs rowerowy. Dla mnie zmiana zarówno na plus jak i na minus nieco. W tym roku na rowerze
https://connect.garmin.com/modern/course/105360801
Na biegu
https://connect.garmin.com/modern/course/98810112
Nastawiałem się na rower z lemondką pierwotnie teraz chyba jednak zrezygnuję. Korekta trasy oraz ruch otwarty sugerują nie raczej nie warto ryzykować. Do zrobienia x2 Kocierz na której zdychałem w 2021. Wtedy było na koniec tutaj niemal początek i połowa dystansu rowerowego. Jestem dobrej myśli, jeżeli chodzi o podjazd, zjazdy mniej więcej kojarzę ale plan jest jeszcze objechać trasę w weekend.
Bieg z przewyższeniami podobny do Bieszczad więc również będzie ciekawie
A woda, bankowo będzie ciepło...
https://connect.garmin.com/modern/course/105360801
Na biegu
https://connect.garmin.com/modern/course/98810112
Nastawiałem się na rower z lemondką pierwotnie teraz chyba jednak zrezygnuję. Korekta trasy oraz ruch otwarty sugerują nie raczej nie warto ryzykować. Do zrobienia x2 Kocierz na której zdychałem w 2021. Wtedy było na koniec tutaj niemal początek i połowa dystansu rowerowego. Jestem dobrej myśli, jeżeli chodzi o podjazd, zjazdy mniej więcej kojarzę ale plan jest jeszcze objechać trasę w weekend.
Bieg z przewyższeniami podobny do Bieszczad więc również będzie ciekawie
A woda, bankowo będzie ciepło...
Super. Woda ciepła, wczoraj pływałam i woda rewelacja.
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
W Jeziorze Żywieckim może być różnie, z nastawieniem raczej na sporą rześkość.
Tydzień przemielony, 3 treningi z każdej dyscypliny i jeden core dają 10 jednostek, 10h 37min
Pływanko
2 razy basenik i około 4,2km w 1h 51min, 1 raz OW i 29min. Test pianki Sailfisha Ultimate 2. Wrażenia bardzo dobre, niemal bezkompromisowa swoboda w górnych partiach. Dobra zmiana.
Rowerek
Wszystko na drodze więc fajnie. Zmiana na rower szosowy, dołożona lemondka. W sumie nie było lekkiej jazdy, zawsze coś się działo. Dla ciekawskich jak lemondka wpływa na prędkość wrzucam aktywność na której robiłem interwałki po 6 min na tej samej trasie.
https://connect.garmin.com/modern/activity/8854837566
1,2- lemondka
3,4- dolny chwyt
5,6- klamki.
Był też wypad na rower (i bieganie) do Żywca na objazd trasy zawodów. Pięknie było
5h i 151,9km
Bieganko
Po duathlonie było nieco lżej, w tym tygodniu w sumie również. Nieco się upodliłem na obiegnięciu/obejściu trasy zawodów. Z wykresów sądziłem, że pierwsza górka będzie najtrudniejsza, jednak to co było później potrafiło zmęczyć.
31km- 2h 40min,
Tydzień do 1/4 Diablaka.
Pływanie w Jeziorze Żywieckim, jak wspomniałem może być rześko, rano może fali jeszcze nie będzie. 950m
T1 do przećwiczenia.
Na rowerze z racji remontów dróg org zmienił trasę i będę wyciskał Kocierz dwukrotnie, jest też kilka innych smaczków. Duże skupienie by nie przekraczać 250W!!! Jak nie przesadzę to wiem, że pójdzie dobrze. Sam czas przejazdu powinien wyjść w okolicach 1h 40min- około 45km- 900 up. Pogoda również rozda karty i od niej będzie dużo zależało, ponadto ruch otwarty i tutaj również trzeba będzie się wykazać skupieniem i opanowaniem. Rozpatrywałem lemondkę, ale po objeździe trasy uznaję, że jest bez sensu, do urwania może z 200-300m. Nie będę ryzykował i dokładał zbędnych gramów. Załaduję większy bidon i tutaj będę ładował w siebie płyny.
T2 również do przećwiczenia.
Bieg...jeżeli powiedzie się nie przepalić roweru to również pójdzie zgodnie z planem. Jaki jest plan? Żywo w górę, ale czasem trzeba będzie przejść do marszu o tym jestem przekonany, natomiast mega ważne to przy wypłaszczeniu zacząć bieg, to jest trudne ale jak się zacznie bieg to już idzie. Plus pogoda rozda i tutaj swoje karty. Po biegu po trasie uznaję 1/4 Diablaka za najtrudniejszą trasę z pośród dotychczasowych poczynań na górskich imprezach. Kocierz co prawda była dla mnie trudna, bo fizycznie byłem już wyczerpany i warunki też były dobre, ale mimo to jak by było mokro to 1/4 Diablaka tutaj ma wyższy level. Na bieg planuję zabrać co najmniej 250ml wody, ale rozważam lekką kamizelkę z dwoma flaskami i żelami.
Zmiany napisałem, że do przećwiczenia bo jest to system workowy, w którym T1 jest w innym miejscu niż T2 i musi być to fajnie zgrane.
Będzie więc ciekawie, zabawy oceniam na 3h, wiem że dzięki współpracy z trenerem jestem dużo lepiej przygotowany na sezon 2022 niż 2021. Trener uprzedził, że będzie zmęczenie, ale determinacja i w tym roku jest na wysokim poziomie.
Tydzień przemielony, 3 treningi z każdej dyscypliny i jeden core dają 10 jednostek, 10h 37min
Pływanko
2 razy basenik i około 4,2km w 1h 51min, 1 raz OW i 29min. Test pianki Sailfisha Ultimate 2. Wrażenia bardzo dobre, niemal bezkompromisowa swoboda w górnych partiach. Dobra zmiana.
Rowerek
Wszystko na drodze więc fajnie. Zmiana na rower szosowy, dołożona lemondka. W sumie nie było lekkiej jazdy, zawsze coś się działo. Dla ciekawskich jak lemondka wpływa na prędkość wrzucam aktywność na której robiłem interwałki po 6 min na tej samej trasie.
https://connect.garmin.com/modern/activity/8854837566
1,2- lemondka
3,4- dolny chwyt
5,6- klamki.
Był też wypad na rower (i bieganie) do Żywca na objazd trasy zawodów. Pięknie było
5h i 151,9km
Bieganko
Po duathlonie było nieco lżej, w tym tygodniu w sumie również. Nieco się upodliłem na obiegnięciu/obejściu trasy zawodów. Z wykresów sądziłem, że pierwsza górka będzie najtrudniejsza, jednak to co było później potrafiło zmęczyć.
31km- 2h 40min,
Tydzień do 1/4 Diablaka.
Pływanie w Jeziorze Żywieckim, jak wspomniałem może być rześko, rano może fali jeszcze nie będzie. 950m
T1 do przećwiczenia.
Na rowerze z racji remontów dróg org zmienił trasę i będę wyciskał Kocierz dwukrotnie, jest też kilka innych smaczków. Duże skupienie by nie przekraczać 250W!!! Jak nie przesadzę to wiem, że pójdzie dobrze. Sam czas przejazdu powinien wyjść w okolicach 1h 40min- około 45km- 900 up. Pogoda również rozda karty i od niej będzie dużo zależało, ponadto ruch otwarty i tutaj również trzeba będzie się wykazać skupieniem i opanowaniem. Rozpatrywałem lemondkę, ale po objeździe trasy uznaję, że jest bez sensu, do urwania może z 200-300m. Nie będę ryzykował i dokładał zbędnych gramów. Załaduję większy bidon i tutaj będę ładował w siebie płyny.
T2 również do przećwiczenia.
Bieg...jeżeli powiedzie się nie przepalić roweru to również pójdzie zgodnie z planem. Jaki jest plan? Żywo w górę, ale czasem trzeba będzie przejść do marszu o tym jestem przekonany, natomiast mega ważne to przy wypłaszczeniu zacząć bieg, to jest trudne ale jak się zacznie bieg to już idzie. Plus pogoda rozda i tutaj swoje karty. Po biegu po trasie uznaję 1/4 Diablaka za najtrudniejszą trasę z pośród dotychczasowych poczynań na górskich imprezach. Kocierz co prawda była dla mnie trudna, bo fizycznie byłem już wyczerpany i warunki też były dobre, ale mimo to jak by było mokro to 1/4 Diablaka tutaj ma wyższy level. Na bieg planuję zabrać co najmniej 250ml wody, ale rozważam lekką kamizelkę z dwoma flaskami i żelami.
Zmiany napisałem, że do przećwiczenia bo jest to system workowy, w którym T1 jest w innym miejscu niż T2 i musi być to fajnie zgrane.
Będzie więc ciekawie, zabawy oceniam na 3h, wiem że dzięki współpracy z trenerem jestem dużo lepiej przygotowany na sezon 2022 niż 2021. Trener uprzedził, że będzie zmęczenie, ale determinacja i w tym roku jest na wysokim poziomie.
Nie widziałem cię Na liście startowej
https://pomorzezachodnietour.pl/mysliborskie-kryterium/
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
https://pomorzezachodnietour.pl/mysliborskie-kryterium/
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk