No hejka!
Cieszę się, że forum jeszcze zipie, podobnie jest z moim triathlonem
2023 z powodu innych ciekawych i arcyważnych rzeczy poprzedni rok odpuściłem treningowo.
Okazało się jednak, że na scrollowanie i snucie się po codziennych obowiązkach jak smród po gaciach czasu starczyło..
W tym roku wdrażam więc program łapania wielu srok za ogony.. i tri się załapało
Założenie jest takie, że jak mam napięty grafik, to czas nie przelatuje przez palce i działam efektywnie czyli teoretycznie nic nie tracę
Koleżanka, pani prawie psycholog zdiagnozowała, że sportem się odczulam - stąd tytuł
Główne cele na 2024 rok to: regularne ruszanie się, unikanie kontuzji i progresy we wszystkich dyscyplinach.
Startów jeszcze nie planuję, nie wiem, które weekendy będę miał wolne, pewnie będę zapisywał się na bieżąco.
Kilka 1/8im/sprintów, jakiś bieg na 10km, miło byłoby też zrobić PB na parkrunie, może jakiś bieg ultra jak kolana pozwolą.
Nowością jest rozpoczęcie współpracy z trenerem!
Ponieważ trzeba wspierać zdolną "młodzież", a dawno nic nie kupiłem od FireTriFightera więc wypadało zadbać o prowizję dla niego i wybór padł na https://www.facebook.com/p/LANGE-TRI-CO ... zuSYM&_rdr
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne (mi też przydałaby się prowizja
Grzegorz zdiagnozował przyczynę moich kontuzji (bardzo niska kadencja przy długim kroku) i uczy mnie od nowa biegać.. Jest wolniutko, dla przechodniów pewnie komicznie, ale prawie miesiąc minął i kolana grzecznie pracują.
Treningi pływackie bardzo ciekawe; nie ma nudy, jednocześnie na tyle proste, że idzie zapamiętać.
Raz udało mi się być 3x w tygodniu na basenie (nadal w poniedziałki pływam z grupą TriWise) i od razu był fajny efekt. Na jednym treningu zadanie 400m popłynąłem 7:42, a za tydzień już 7:16. Jak uda się w miarę regularnie odwiedzać basen 3x/tydz. to jestem spokojny o efekty. No wtedy miło się miesza tę wodę.
Aha, 4.12 test ftp zrobiłem. Coach rozpisał 2x 8'
odcinki pojechałem 302 i 308 więc na moje obliczenia ftp wychodzi 274,5. Dla mnie ok. jak na ten moment.
HR było 155 i 159. Kadencja 90 i 90. Zwykle lepiej jeździłem ok. 85. Może następnym razem spróbuję.
Będę starał się raportować co ok. tydzień.
Dozo!
[2024] Czeskom - odczulanie i ogarnianie się
Dawaj Czesław! Znaczy Paweł
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Nie lubię biegać.
Straszenie to niewygodne, męczące i poci się człowiek..
Szczególnie, jak przybrał 3kg w tydzień
No bo wyszedłem z założenia, że jak pełne 4 tygodnie przepracowałem z trenerem, to należy mi się z 10 dni odpoczynku
To nic, że większość treningów to były luźne rozbiegania i rozjazdy, ale przecież z trenerem
Dzisiaj po rzeczonych 10 dniach jedzenia, picia i spania wybrałem się na parkrun (już 2. raz w tym roku!). Uzyskane 19:37 to mój najgorszy wynik od 2015 roku, ale i tak jestem w miarę zadowolony. Zgodnie z zaleceniami trenera kadencja 174 (w czerwcu 167), a kolanko tylko chwilę po biegu się odzywało i już nie boli.
Rowerowania nie było, basenowania nie było, ale jestem spokojny; są widoki na pływanie 3x/tydz. (przynajmniej co jakiś czas), szybko wrócę do moich 2'/100m, a potem to już będzie tylko lepiej
Spojrzałem na kalendarz imprez i trochę martwi brak imprez 1-dniowych dla mnie, w sensie w odległości komfortowej jazdy tam i z powrtotem jednego dnia.
Póki co w małopolskiem tylko OSiek.
W Świętokrzyskiem też tylko jedna impreza - Kielce.
Podobnie w Podkarpackiem - Rzeszów.
W Śląskiem już lepiej: Pszczyna, Gliwice i Katowice.
Do zastanowienia Opole.
Ale to wszystko w maju, czerwcu (Kato tylko 1.09).
Chciałbym coś w lecie więc może wybiorę się dalej na północ..
Straszenie to niewygodne, męczące i poci się człowiek..
Szczególnie, jak przybrał 3kg w tydzień
No bo wyszedłem z założenia, że jak pełne 4 tygodnie przepracowałem z trenerem, to należy mi się z 10 dni odpoczynku
To nic, że większość treningów to były luźne rozbiegania i rozjazdy, ale przecież z trenerem
Dzisiaj po rzeczonych 10 dniach jedzenia, picia i spania wybrałem się na parkrun (już 2. raz w tym roku!). Uzyskane 19:37 to mój najgorszy wynik od 2015 roku, ale i tak jestem w miarę zadowolony. Zgodnie z zaleceniami trenera kadencja 174 (w czerwcu 167), a kolanko tylko chwilę po biegu się odzywało i już nie boli.
Rowerowania nie było, basenowania nie było, ale jestem spokojny; są widoki na pływanie 3x/tydz. (przynajmniej co jakiś czas), szybko wrócę do moich 2'/100m, a potem to już będzie tylko lepiej
Spojrzałem na kalendarz imprez i trochę martwi brak imprez 1-dniowych dla mnie, w sensie w odległości komfortowej jazdy tam i z powrtotem jednego dnia.
Póki co w małopolskiem tylko OSiek.
W Świętokrzyskiem też tylko jedna impreza - Kielce.
Podobnie w Podkarpackiem - Rzeszów.
W Śląskiem już lepiej: Pszczyna, Gliwice i Katowice.
Do zastanowienia Opole.
Ale to wszystko w maju, czerwcu (Kato tylko 1.09).
Chciałbym coś w lecie więc może wybiorę się dalej na północ..
Cieszę się, że zaplanowałeś rozpoczęcie treningów.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Pierwszy tydzień stycznia pomimo większych ograniczeń czasowy udało się zrealizować.
Łącznie niespełna 7h + ok. 1h domowej siłki.
Pływanie - wkurzające; w grudniu zacząłem już pływać w przyzwoitych (jak na moje oczekiwania) tempach. 2 tyg. bez pływania i od razu duuużo wolniej. Myślałem, że tylko pierwszy trening po przerwie taki słaby będzie, ale nie; robota od nowa
Rower - z ciekawszych jednostek 2x 20". Ciężkie dla mojej głowy takie długie odcinki, ale z pomocą netflixa jakoś dojechałem. Odcinki weszły równo 279 i 278w, kadencja w obu 86 (chyba tak jest dla mnie optymalna).
Bieg - powoli oswajam się z kadencją pow. 170. Raz udało się nawet osiągnąć mityczne 180
Tempa dużo wolniejsze niż przy dawnym wieloskokowym stylu, ale odpukać, póki co bez kontuzji.
Z innych zażaleń; wczoraj miałem fakapowy dzień.
Na basenie zegarek się zepsuł. A na rowerze licznik co chwilę nie łączył (pewnie baterie w vectorach się wyczerpują). Znacie to uczucie kiedy ciśniecie interwał ponad 120% ftp i nagle waty zaczynają spadać, czasem nawet do zera? Zanim się zorientujesz, dociskasz mocniej i mocniej gapiąc w licznik i zaklinając go, żeby się wreszcie odblokował.. Oczywiście zaraz się zajeżdżasz i potem nie masz siły utrzymać mocy..
Podejrzewam spisek garmina
Z innych przypałów; pływając skręcam w prawo więc prawie nie ma wizyty na basenie, kiedy nie nie uszkadzam sobie palców prawej ręki, która uderza w pływaczki na linie oddzielającej tory (sic!). BTW kto wymyślił kształt tych kółeczek?! Nie mogą być obłe? Palce wpadają we wgłębienie i albo je wybijam albo ranię..
Łącznie niespełna 7h + ok. 1h domowej siłki.
Pływanie - wkurzające; w grudniu zacząłem już pływać w przyzwoitych (jak na moje oczekiwania) tempach. 2 tyg. bez pływania i od razu duuużo wolniej. Myślałem, że tylko pierwszy trening po przerwie taki słaby będzie, ale nie; robota od nowa
Rower - z ciekawszych jednostek 2x 20". Ciężkie dla mojej głowy takie długie odcinki, ale z pomocą netflixa jakoś dojechałem. Odcinki weszły równo 279 i 278w, kadencja w obu 86 (chyba tak jest dla mnie optymalna).
Bieg - powoli oswajam się z kadencją pow. 170. Raz udało się nawet osiągnąć mityczne 180
Tempa dużo wolniejsze niż przy dawnym wieloskokowym stylu, ale odpukać, póki co bez kontuzji.
Z innych zażaleń; wczoraj miałem fakapowy dzień.
Na basenie zegarek się zepsuł. A na rowerze licznik co chwilę nie łączył (pewnie baterie w vectorach się wyczerpują). Znacie to uczucie kiedy ciśniecie interwał ponad 120% ftp i nagle waty zaczynają spadać, czasem nawet do zera? Zanim się zorientujesz, dociskasz mocniej i mocniej gapiąc w licznik i zaklinając go, żeby się wreszcie odblokował.. Oczywiście zaraz się zajeżdżasz i potem nie masz siły utrzymać mocy..
Podejrzewam spisek garmina
Z innych przypałów; pływając skręcam w prawo więc prawie nie ma wizyty na basenie, kiedy nie nie uszkadzam sobie palców prawej ręki, która uderza w pływaczki na linie oddzielającej tory (sic!). BTW kto wymyślił kształt tych kółeczek?! Nie mogą być obłe? Palce wpadają we wgłębienie i albo je wybijam albo ranię..
Hmm, licznik nie krzyczy z odpowiednim wyprzedzeniem POWER METER BATTERY LOW?
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Oj znam dobrze, poprzedni zegarek non stop mi to robił drań, więc z nim zerwałam i mam nowszy model
Nowy rok minął więc można podsumować stary.
W 2023
- na rowerze przejechałem 3168km - to mój 3 najmniejszy kilometraż w 9-letniej historii pełnych lat triathlonowych
- przebiegłem 509km - to mój 2 największy kilometraż (pierwszy tylko o 7km większy)
- przepłynąłem 134km - to mój 2 największy kilometraż
- wszystkie aktywności zajęły mi 262h - drugi wynik w historii
Także roweru coraz mniej, przeprosiłem się z pływaniem i bieganiem
Co ciekawe (dla mnie przynajmniej po 11 dniach 2024 r. wychodzi mi średnia ok. 1h/dzień czyli zanosi się, że 2024 przyniesie wiele rekordów
przy zachowaniu takiej objętości prawie podwoję swój najdłuższy przepłynięty dystans i prawie potroję (!) przebiegnięty.
Aha, gwoli dopowiedzenia wcześniejszego narzekania na pływaczki, sprawdziłem, że chyba wszystkie inne dostępne modele są obłe, a jedynie typ moscow (przypadek?) łamie paluchy..
Jest też dobra wiadomość - Iron Dragon powinien się odbyć 8 IX 2024. Póki co, informacja o opłatach jest z datą 2021, a przy zapisach jest 2023..
Pewnie ktoś nie poprawił kopiuj-wklej.. Jutro start zapisów.
W 2023
- na rowerze przejechałem 3168km - to mój 3 najmniejszy kilometraż w 9-letniej historii pełnych lat triathlonowych
- przebiegłem 509km - to mój 2 największy kilometraż (pierwszy tylko o 7km większy)
- przepłynąłem 134km - to mój 2 największy kilometraż
- wszystkie aktywności zajęły mi 262h - drugi wynik w historii
Także roweru coraz mniej, przeprosiłem się z pływaniem i bieganiem
Co ciekawe (dla mnie przynajmniej po 11 dniach 2024 r. wychodzi mi średnia ok. 1h/dzień czyli zanosi się, że 2024 przyniesie wiele rekordów
przy zachowaniu takiej objętości prawie podwoję swój najdłuższy przepłynięty dystans i prawie potroję (!) przebiegnięty.
Aha, gwoli dopowiedzenia wcześniejszego narzekania na pływaczki, sprawdziłem, że chyba wszystkie inne dostępne modele są obłe, a jedynie typ moscow (przypadek?) łamie paluchy..
Jest też dobra wiadomość - Iron Dragon powinien się odbyć 8 IX 2024. Póki co, informacja o opłatach jest z datą 2021, a przy zapisach jest 2023..
Pewnie ktoś nie poprawił kopiuj-wklej.. Jutro start zapisów.